Robert Silverberg - przereklamowany?

Zaczęty przez Q__, 17 Lut 2024, 10:08

Poprzedni wątek - Następny wątek

Q__


Q__

"Na scenę wkracza żołnierz. Za nim wkracza drugi" w oryginale:
https://www.baen.com/Chapters/9781625795304/9781625795304___2.htm

I recenzja "Rodzimy się z umarłymi" czy też "Rodzimy się zmarłymi":
http://speculiction.blogspot.com/2014/04/review-of-born-with-dead-by-robert.html

Q__


Q__


Q__

#4
Jak pisałem - tak zrobiłem. Przeczytałem "Skrzydła nocy", opowiadanie pierwsze, które z grubsza pamiętałem, i dalsze, które pamiętałem mniej. Utwór w stylu dying Earth, plasujący się gdzieś pomiędzy Vance'm a Wolfe'm, ale i nie tak daleko od "Quo vadis" - stare umiera, nowe się rodzi, a dawne grzechy mogą być odkupione, przesycony synkretyczną (czy może raczej - minimalistyczną) religijnością (na technologicznych wspomagaczach, jak i u Dicka bywało), i - nie będę oryginalny w tej konstatacji - hippisowskim "all you need is love". Gdy brać go pod zdroworozsądkową lupę rozłażący się miejscami w szwach (naciągane rozwiązania mające chyba robić za skróty myślowe, technologie, o których naukowy sens próżno pytać, b. ludzcy Obcy). Niemniej - tak barwny i przepełniony taką dawką nadziei i (niełatwego, choć pod koniec skręcającego w baśniowy happy end - co dla tego autora dość typowe) optymizmu, że pierwszy raz nazwę z czystym sumieniem R.S. mistrzem SF. Choć - gdy patrzeć na chłodno - rzecz jest zaledwie średnia, i z odrobiną złośliwej uciechy umiem sobie wyobrazić, jak by ją Lem potraktował w "Fantastyce i futurologii". Niemniej - zrobiła na mnie spore wrażenie (może po prostu potrzebowałem w tym momencie takiej lektury?). Swoją drogą - biorąc pod uwagę okoliczności jej powstania - chyba faktycznie przeżyte tragedie służą artyzmowi.

Fragment na zachętę:
https://katedra.nast.pl/art.php5?id=7546

I jeszcze kilka recenzji:
https://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=25326
https://katedra.nast.pl/art.php5?id=7787
https://katedra.nast.pl/art.php5?id=7567

Q__


Q__