Aktualności:

SMF - Just Installed!

Menu główne

Star Trek: Strange New Worlds

Zaczęty przez Q__, 01 Sie 2023, 00:28

Poprzedni wątek - Następny wątek

rs

Musicalowy odcinek zmienił też trochę postać Spocka, nadając jej bardziej ludzkiego wymiaru, a zarazem spłycając go. Spock wyzbywa się ludzkich odruchów w efekcie odrzuconej miłości. To pozwala mu odkryć, że Nie może winić nikogo poza sobą, oraz zdradził rdzeń swojej wulkańskiej filozofii. Zamiast być obcym, który przygląda się innej cywilizacji (1), Spock dołączył do długiej listy zgorzkniałym samotników, których serce skamieniało po utracie miłości swojego życia. Bycie Wulkaninem okazało się być po prostu łatwiejsze, gdyż nie naraża na zranienie. Spock stał się bardziej swojski, choć przez to bardziej banalny.

1 - co zresztą fajnie sparodiowano w Cudownych latach, gdzie Paul ucharakteryzowany na Spocka i Kevin bezradnie przyglądają się dziewczynom, jakby były innym gatunkiem, obcą i niezrozumiałą cywilizacją

Q__

Cytat: rs w 25 Sie 2023, 23:45Musicalowy odcinek zmienił też trochę postać Spocka, nadając jej bardziej ludzkiego wymiaru, a zarazem spłycając go. Spock wyzbywa się ludzkich odruchów w efekcie odrzuconej miłości.

Nie da się ukryć. Choć przyznać trzeba twórcom, że zasłaniają się listkiem figowym ;), podkreślając dwoistość ziemsko-wolkańskiej natury Spocka w piosence "I'm the X", a we wcześniejszych odcinkach (i DSC) pokazując, że okazywanie przezeń emocji było trudne - ich ekspresja wypadała nienaturalnie.

Nawiasem: mamy tu naśladownictwo z finału - traktowanego przez R. Roddenberry'ego jako część kanonu - Star Trek Continues, gdzie Spock zdecydował się na poddanie (znanej z TMP) dyscyplinie kolinahr w wyniku przeżycia jeszcze większej miłosnej tragedii. Jest to też pewna pętla - Spock odrzuca emocje, i ziemską część swojego dziedzictwa, za sprawą odrzucenia przez Chapel (i niefrasobliwej wypowiedzi podróżującego w czasie Boimlera); potem - z pomocą McKennah - staje się bardziej emocjonalny - by po jej śmierci, za którą się wini, odrzucić emocje jeszcze bardziej. (Inna sprawa, że "potem" - pokazują ten proces TMP, ST VI i "jedenastka", z emocjami się jednak godzi, odrzucając za to sztywną wolkańską logikę.)

rs

Podobny listek figowy scenarzyści zastosowali przy postaci Chapel. W końcu najpierw uwodzi zaręczonego faceta, a kiedy dostała to co chciała, to otrzymawszy stypendium natychmiast z nim zrywa - jakby inni nie próbowali sobie radzić ze związkiem na odległość, czy to trochę lepiej (Pike`a) czy gorzej (Kirk). Do tego trzeba pamiętać, że Roger Korby rozbił się na Exo III przed 2261 rokiem, a Chapel jeszcze w końcu 2259 roku znajdowała się na Enterprise. Jej romans z Korbym musiał być bardzo szybki :) Boimler i jego zdziwienie zachowaniem Spocka ociepla jej wizerunek :) 

Q__

#63
Cytat: rs w 26 Sie 2023, 12:41Boimler i jego zdziwienie zachowaniem Spocka ociepla jej wizerunek :)

Właściwie ten Boimler jest zbawieniem dla SNW-owskiego wizerunku Chapel. Bez spowodowanych przez niego rozterek wyszłaby na - za przeproszeniem - zimną sukę-manipulantkę rozbijającą dla zabawy cudze związki (a tego w Treku nie grywano - życie erotyczne tam swobodne, ale uczciwe*, bez takich pogrywek).

* Pominąwszy sytuacje, gdy Kirk czy Riker to czy owo dla dobra Sprawy... :P

Cytat: rs w 26 Sie 2023, 12:41Jej romans z Korbym musiał być bardzo szybki :)

Co ma pewien sens - rozpaczliwie usiłowała zagłuszyć w sobie uczucia do Spocka.

rs

Under the Cloak of War jest odcinkiem, który z jednej strony porusza kwestię wybaczenia i odpowiedzialności, z drugiej zawiera elementy skandaliczne. Z perspektywy naszej części świata, wygląda też inaczej, w końcu porusza kwestie które przez lata były częścią debat publicznych. Dak'Rah był zbrodniarzem wojennym. Zabijał cywilów, w tym dzieci. Teraz jest jednak twarzą odprężenia między Federacją a Klingonami. Jest użyteczny dla wyższego dobra, w końcu to Federacja bardziej potrzebuje pokoju niż Klingoni. W Star Treku, w tym Strange New Worlds wielokrotnie stawiano wyżej utylitarne wyższe dobro nad sprawiedliwość i wymierzanie kary. W końcu dla Amerykanów konstrukcja rakiet Jupiter i Saturn była ważniejsza niż wykorzystywanie przez Wernhera von Brauna więźniów obozów koncentracyjnych do produkcji rakiet. To nie oni byli więźniami.
Z naszej perspektywy sytuacja wygląda jeszcze inaczej, gdyż tego typu rozważania wpisują się w spór o dekomunizację i lustrację. Czy Dak'Rah zasługuje na oddzielenie przeszłości cienką czerwoną linią i jedynie wybieranie przyszłości? Czy Dak'Rah jest postacią skruszoną? Czy Urban, albo Miller byli/są postaciami skruszonymi?
Czy należy zapomnieć o J'Gal, tak jak w Pogrzebanym olbrzymie Kazuo Ishiguro Brytowie i Sasi zapominają o dawnych zbrodniach?
A skandaliczność odcinka polega na braku odpowiedzialności. M'Benga powinien odpowiedzieć za zamordowanie Dak'Rah. W końcu panuje pokój, a Klingon nie jest ścigany przez prawo. Monitoring powinien ujawnić winnego.

Q__

Cytat: rs w 27 Sie 2023, 11:45M'Benga powinien odpowiedzieć za zamordowanie Dak'Rah. W końcu panuje pokój, a Klingon nie jest ścigany przez prawo. Monitoring powinien ujawnić winnego.

Tylko czy on go zamordował, czy zabił odruchowo, w afekcie, będąc przez niego fizycznie i - wcześniej - psychicznie zaatakowanym?

rs

Jeżeli umawiał się na klingońskie dżudo, po czym używa białej broni - to jednak mord, a nie wypadek.

Q__

Sądzę, że to raczej sytuacja z gatunku pokrewnych tym, gdzie kobieta zabija męża, który ją latami dręczył, i bywa uniewinniona, lub dostaje symboliczny wyrok.
Pan ambasador ;) wpędził doktorka w dlugoletnią traumę swoimi zbrodniami, a potem nachodził go, nagabywał (można w tym widzieć stalking), w końcu naruszył jego nietykalność cielesną...
(Przynajmniej taką linię bym przyjął gdybym miał bronić M'Bengi przed sądem GF.)

rs

Cytat: Q__ w 27 Sie 2023, 18:44Sądzę, że to raczej sytuacja z gatunku pokrewnych tym, gdzie kobieta zabija męża, który ją latami dręczył, i bywa uniewinniona, lub dostaje symboliczny wyrok.
Pan ambasador ;) wpędził doktorka w dlugoletnią traumę swoimi zbrodniami, a potem nachodził go, nagabywał (można w tym widzieć stalking), w końcu naruszył jego nietykalność cielesną...
(Przynajmniej taką linię bym przyjął gdybym miał bronić M'Bengi przed sądem GF.)
Inna sprawa, czy doktor powinien służyć w flocie z takimi problemami psychicznymi (stres pourazowy).

Q__

No, to są nawet dwa poważne pytania.
1. Czy wątek PTSD nie jest przypadkiem w obecnej popkulturze (w tym w Treku) za często wprowadzany (nadużywany wręcz)?
2. Co stało się z genialną Federacyjną psychiatrią, o której mówił nam TOS (i to po prawdzie jeszcze na etapie DS9 - vide problemy Sisko i O'Briena; choć w nowych Trekach jeszcze bardziej)?

rs

Nie da się ukryć, że istnieje  moda na PTSD. Tak jak istnieje moda na depresje. Popkultura odzwierciedla rzeczywistość, pokazuje lęki. Moda na PTSD jest pewnie efektem okupacji Iraku i obecności jej w amerykańskiej popkulturze.
Inna sprawa, że M'Benga i Chapel powinni być izolowani od Dak'Raha. Tutaj nawet nie trzeba było genialnych psychologów i psychiatrów :)

Q__

#71
Cytat: rs w 28 Sie 2023, 12:18Moda na PTSD jest pewnie efektem okupacji Iraku i obecności jej w amerykańskiej popkulturze.

Najprawdopodobniej tak. Przy czym nie będąc aż tak szalonym, by chcieć walczyć z modą ;), uważam, że i ona powinna funkcjonować w ramach jakiegoś sensu, a akurat do roddeberry'owskich założeń (długotrwałe) PTSD nie pasuje. Jeśli jest więc dla niego miejsce w Treku, to tylko w kontekście niesienia nadziei, że przyszła medycyna będzie sobie gładko radzić i z tym syndromem.

Cytat: rs w 28 Sie 2023, 12:18Inna sprawa, że M'Benga i Chapel powinni być izolowani od Dak'Raha. Tutaj nawet nie trzeba było genialnych psychologów i psychiatrów :)

I tak, i nie - w świetle realiów naszej epoki, i tego, jak się rzecz na ekranie skończyła - owszem. W świetle w/w założeń G.R., a nawet pilota DS9, w którym Sisko potrafił jednak z przekonaniem uścisnąć picardową dłoń - już niekoniecznie. (Zatem burak finalny rodzi tu buraka wcześniejszego.)

rs

Wreszcie ostatni odcinek drugiego sezonu New Strange Worlds Hegemony. W odcinku TOS Arena Federacja raczej nic nie wiedziała o Gorn. Kirk na pewno nic nie wiedział, był zdziwiony nazwą gatunku. Stąd występowanie Gornów w SNW jest pomysłem dewastującym kanon. Oczywiście Gornowie pojawili  się kilka razy w SNW, a w pierwszym odcinku drugiego sezonu sugerowano możliwą wojnę między Gornami a Federacją
Zniszczenie kolonii na Parnassus Beta, jest analogiczne do losu kolonii na Cestus III w TOS the Arena. Kirk wybaczył kapitanowi Gornów, zdawał sobie sprawę, że koloniści znaleźli się w strefie Gornów, a dla Pike`a potwór to potwór, choć kolonia znajduje się za czerwoną linią, która jest granicą. Oczywiście Kirk zdawał  sobie sprawę, że powinien wyjść na bardziej humanitarnego niż był w rzeczywistości, ale dawał sobie sprawę, że z punktu widzenia tego innego sytuacja wygląda inaczej.
Nawiasem mówiąc kolejne problemu przez ziemskich kolonistów, którzy ciągle powiększają swoją strefę zamieszkania. Nie tylko Federacja jest jak Borg, ale ludzkość ciągle powiększa swój lebensraum.
W sumie Ziemianie są trochę jak Rzymianie epoki republiki, gdzie ciągle tylko się bronili zajmując kolejne tereny...

Q__

#73
Cytat: rs w 29 Sie 2023, 15:22W odcinku TOS Arena Federacja raczej nic nie wiedziała o Gorn. Kirk na pewno nic nie wiedział, był zdziwiony nazwą gatunku. Stąd występowanie Gornów w SNW jest pomysłem dewastującym kanon.

I tak, i nie. Nie - bo to już oficjalnie nowa linia czasu. Tak - bo relatywnie skromne nadpisania temporalne nie tłumaczą dlaczego SNW-owscy Gorn są tak odmienni od TOS-owego.

Cytat: rs w 29 Sie 2023, 15:22W sumie Ziemianie są trochę jak Rzymianie epoki republiki, gdzie ciągle tylko się bronili zajmując kolejne tereny...

Co jest akurat b. kanoniczne. Wedle TOS-owego Manuala w owej erze przestrzeń UFP była rozszerzającą się kulą, której sferę wyznaczał zasięg najszybszych jednostek GF:
https://muzeum.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=8&topic=427&page=1#msg331488
Kłopoty pojawiały się gdy kula ta nakładała się ze sferami zasięgu innych cywilizacji.

EDIT:
Zdjęcia do trzeciego sezonu ruszą, gdy tylko strajk się zakończy? - to, wbrew intencjom wypowiadającego się reżysera, nie brzmi optymistycznie...
https://trekmovie.com/2023/08/29/star-trek-strange-new-worlds-producing-director-says-season-3-can-start-shooting-soon-after-strikes-end/

rs

Ja bym zmianie wyglądu obcych się nie czepiał. W czasach TOS efekty były tylko fizyczne, obcy wyglądali jak wyglądali. Jasne potem tłumaczono inny wygląd Klingonów wyjątkowo mętnie i niepotrzebnie, ale lepiej było zmienić wygląd bez tworzenia dziwnych hipotez. Mnie wyjaśnienia z Enterprise dotyczące wyglądu Klingonów nie przekonują :)