Aktualności:

SMF - Just Installed!

Menu główne

Star Trek: Strange New Worlds

Zaczęty przez Q__, 01 Sie 2023, 00:28

Poprzedni wątek - Następny wątek

rs

Charades było odcinkiem, który przynajmniej według mnie by nijaki. Spock jako człowiek jest postacią karykaturalną. Ogólnie pomysł  Gene Roddenberry`ego mieszania się gatunków z różnych planet jest cokolwiek absurdalny. Różnice anatomiczne, jak genetyczne powinny być tak olbrzymie, że romanse i płodzenie potomstwa gatunków z różnych planet powinno być niemożliwe. To niestety jest nie tylko problem Star Treka, ale także innych amerykańskich produkcji, które przenoszą związki interrasowe na intergatunkowe.

Q__

Cytat: rs w 17 Sie 2023, 09:55Pokazując obcych pokazują ludzi, a przynajmniej takich jakimi mają się stać w optymistycznej wizji Gene Roddenberry`ego

Przy czym - paradoksalnie - owi Obcy z ich wadami bardziej przypominają współczesnych nam ludzi (owszem, w wyostrzającej karykaturze), niż idealne Fedki.

Cytat: rs w 17 Sie 2023, 10:17Spock jako człowiek jest postacią karykaturalną.

Zgoda. Dla mnie prawie nieoglądalną, co wpływało na całościowy odbiór odcinka.

Cytat: rs w 17 Sie 2023, 10:17Ogólnie pomysł  Gene Roddenberry`ego mieszania się gatunków z różnych planet jest cokolwiek absurdalny.

W zasadzie G.R. powielał tu cudze błędy powstałe w czasach gdy o DNA nie słyszano - "Księżniczka Marsa", "Aelita", ba, nawet u Żuławskiego, choć nie poszedł w podobny infantylizm, mieliśmy wówczas b. swoistą formę wspólnego potomstwa (morcy). Przy czym Roddenberry i spółka przynajmniej usiłowali to jakoś uzasadnić, najpierw bając o prawie daleko posuniętej konwergencji, potem o Preservers zdolnych nie tylko siać życie, ale i tak sterować jego ewolucją, by określone formy, stanowiące tychże Preservers swoiste potomstwo, wytworzyła.

ps. Nowe wypowiedzi Goldsmana i Myersa:
https://variety.com/2023/tv/news/star-trek-strange-new-worlds-season-2-finale-scotty-gorn-cliffhanger-1235692663/
https://www.inverse.com/entertainment/strange-new-worlds-season-2-finale-cliffhanger-explained-season-3
https://tvline.com/interviews/star-trek-strange-new-worlds-recap-season-2-finale-episode-10-scotty-martin-quinn-1235026266/
https://trekmovie.com/2023/08/16/star-trek-strange-new-worlds-showrunners-talk-season-3-gorn-scotty-and-more-tos-characters/

rs

Oczywiście relacje seksualne między kosmitami, a ludźmi są częste w sf (a nawet częstsze w fantazy). Dawno temu czytałem, że obecność takich relacji seksualnych i rodzinnych w amerykańskiej sf nawiązywało do nieakceptowanych między rasowych relacji seksualnych w USA w czasach złotej ery sf. Tyle, że w europejskich mitologiach często tworzono opowieści o relacjach seksualnych między ludźmi a bogami, lub ludźmi a różnego rodzaju demonami (od najad po rusałki), więc może domyśle nasza fantazja podpowiada istnienie takich relacji.
Kiedyś na forum istniał wątek o - o ile pamiętam - o panseksualizmie panującym w uniwersum Gene Roddenberry`ego, gdzie nie istnieje zazdrość i panuje wolna miłość (jeżeli czegoś nie przekręciłem). W SNW mamy bardziej tradycyjną wizją seksualności seksualności załóg statków federacyjnych. Spock pomiędzy obowiązkiem (T'Pril) a uczuciem (Chapel) wybiera uczucia jakby był jakimś Romeo, a nie zimnym pól Wulkaninem. Uczucie Spocka z Chapel jest nieszczęśliwie i przynosi im jedynie udrękę. Podobnie La'an Noonien-Singh cierpi, gdyż ulokowała uczucia tam, gdzie nie może odnieść sukcesu. Życie miłosne bohaterów NSW przysparza im więcej trosk niż bohaterom TOS czy NG.

Q__

Cytat: rs w 17 Sie 2023, 21:49Oczywiście relacje seksualne między kosmitami, a ludźmi są częste w sf (a nawet częstsze w fantazy).

Zgoda, przy czym to nie wydaje się nieprawdopodobne (tym bardziej, że ziemska historia i teraźniejszość zna - za przeproszeniem - zjawisko zoofilii), chodziło mi konkretnie o podgrupę płodnych relacji z tej kategorii. U Burroughsa Ziemianin John Carter miał z jajorodną Marsjanką, Dejah Thoris, córkę Tarę i syna Carthorisa. U czerwonego hrabiego Tołstoja będący niedobitkami z Atlantydy Magacytlowie skrzyżowali się z rdzennymi Marsjanami. Aczkolwiek i to ma na upartego korzeń mitologiczny - herosi i inni półbogowie się przypominają. Przy czym tam wszędzie zachodziło to bezproblemowo. Roddenberry przynajmniej starał się widzieć trudności takiego krzyżowania:
https://muzeum.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=8&topic=2195&page=23#msg304289


Cytat: rs w 17 Sie 2023, 21:49Kiedyś na forum istniał wątek o - o ile pamiętam - o panseksualizmie panującym w uniwersum Gene Roddenberry`ego

W formie muzealnej istnieje do dziś ;).

Tu zresztą muszę Cię spytać, czy na dawną wersję forum zaglądałeś tylko z pozycji lurkera, czy też znaliśmy Cię pod innym nickiem (jeśli tak - to jakim?)?

Cytat: rs w 17 Sie 2023, 21:49W SNW mamy bardziej tradycyjną wizją seksualności seksualności załóg statków federacyjnych.
Cytat: rs w 17 Sie 2023, 21:49Życie miłosne bohaterów NSW przysparza im więcej trosk niż bohaterom TOS czy NG.

Celne obserwacje :)

rs

Dawne forum jedynie czytałem. Zarówno w czasach posuchy, kiedy wydawało się, że żadnego nowego treka już nie będzie, jak w czasach rozczarowania disco. Zawsze byłem zaskoczono częścią wskazywanych odniesień, na które nie wpadłem (bo nie znałem, albo  nie przyszły mi do głowy, SF złotego wieku czytałem głównie w czasach licealnych)

Q__

Tym fajniej, że zdecydowałeś się w końcu na aktywne uczestnictwo... i sam sypiesz odniesieniami ;).

rs

Co do odcinka Charades, to problematyczne jest też gotowanie przez Pike`a. W pierwszym sezonie kapitan przygotowuje naleśniki z sosem truskawkowym oraz MASŁEM. W drugim odcinku Pike przygotowywał bardzo duże żeberka, sałatkę, szaszłyk i trochę przystawek. W 10 odcinku kapitan gotuje pastę z jajami i parmezanem. W Charades Pike przygotowuje jajeczny omlet.  Oczywiście między Rikerem a Pikem minęło trochę czasu. Nie wiemy, czy ów ser i masło to prawdziwe masło i ser, czy to roślinne ich odpowiedniki? Wegańskie odpowiedniki sera i masła nie różnią się wyglądem od prawdziwych. Sam na wegański ser czy jogurt mówię ser i jogurt, choć oczywiście wiem, że to odpowiedniki. Gorzej jest z jajkami. Ich odpowiedniki konsystencją nie przypominają jaj. Gdyby Pike gotował przy użyciu prawdziwego sera, masła i jaj, to zakładałoby to istnienie hodowli zwierząt. Co więcej istnienie nabiału zakłada ciągły rozród zwierząt, czyli de facto ich rzeź. To na marginesie jest też problem z dietą Wulkanów. Są oni wegetarianami, a nie weganami, a muszą mieć skąd pozyskiwać nabiał.
W czasach Gene Roddenberry`ego weganizm był trudny do stosowania. Produktów wegańskich było mniej niż jest to dziś. Samo odstawienie mięsa mogło uchodzić za czyn niemal heroiczny. Niestety jego następcy przywracają kuchennymi drzwiami jedzenie produktów zwierzęcych i (przemysłową) hodowlę zwierząt w przyszłości

Q__

W zasadzie - nie licząc wątku polowania z łukiem i sceny z psem wlokącym w pysku zwierzęce truchło w PIC - nie widziałbym w tym kłopotu etycznego, ani gwałtu na kanonie. Sądzę, że nawet prymitywne Replikatory, czy też syntetyzery tej epoki (wspomniane gdzieś od niechcenia w TOS-ie czy TAS-ie, pokazane w DISCO; w ENT też była mowa o pierwocinach tej technologii) są w stanie wyprodukować kawał mięsa (kulturę tkankową), albo jajko (technicznie jedną komórkę), więc bez wspomnianych tragedii braci mniejszych bez problemu się obywa...

rs

OK. Replikator może odtworzyć również kształt jedzenia, a jedynie próbować odtwarzać ich smak. Tego polowania w Picardzie to kompletnie nie pamiętam. Musiałem nie zwrócić uwagi

Q__

Cytat: rs w 20 Sie 2023, 16:48Replikator może odtworzyć również kształt jedzenia, a jedynie próbować odtwarzać ich smak.

A, to zależy. Według wczesnego TNG replikowane smakowało nawet lepiej od naturalnego. Epigoni zaczęli to podważać.

Cytat: rs w 20 Sie 2023, 16:48Tego polowania w Picardzie to kompletnie nie pamiętam.

Zwróć uwagę na latającą z łukiem Kestrę, córkę Rikerów.

Smok.Eustachy

Recka się pisze:

Sternica i Kaplica
Tak się nie kończy sezonu. W dzisiejszych czasach nie robi się tzw klifczendżera (ang cliffhanger), czyli odcinka podwójnego, którego 1 część jest w jednym sezonie, a druga w następnym. Bo skancelują (ang cancel culture) serial i nie dowiemy się, jak się skończyło. Chyba że wydadzą komiks. A klifczendżerem zakończył się 2 sezon serialu Star Trek: Dziwne Nowe Światy. Sezonu nierównego. Zacznę zatem od wyliczenia największych wszeteczeństw:
1. Nie może tak być, żeby mężczyzna ratował kobietę. Tymczasem tutaj np. pkpt (przyszły kapitan) Kirk ratuje Uhurę, a kpt Pike ratuje La'an, co dodatkowo jest lejtmotywem odcinka. Tymczasem tylko silna, dzielna, niezależna może ratować mężczyznę, niczem GoGaladriel Saurona.
2. Płacz. Trochę tam płaczą, ale za każdym razem inna osoba, co rozmywa efekt. Np. La'an płacze z tęsknoty za Kirkiem, którego już nie ma i nigdy nie było. Nie walą minami jak Michasia Burnham w Discovery w ogóle. Od tych min kwaśnieje mi mleko w lodówce.
3. Serial ma formułę procedurala, czyli co do zasady odcinki stanowią zamkniętą całość, jak w Orville czy TNG. Łatwiej coś takiego pisać, bo te inne seriale to często film rozciągnięty do 10 godzin i przez to nudny. W Dziwnych Nowych Światach (SNW) scenariusze dają radę co do zasady, dla fanów jednak twórcy przygotowali odpowiednią dawkę absurdów, nonsensów i wszelakiej paranoi.
4. Odcinki są poświęcone poszczególnym bohaterom, którzy mają swoje pięć minut.
5. Liczne romanse są też wbrew.

**
W roku 1964 powstał pilot serialu Star Trek (The Cage). Załoga była tam inna niż ta nam znana. Kapitanem Enterprise był tam Krzysztof Pike, który przeżywał przygodę z iluzjonistami wyglądającymi jak ludzie z zadkiem na głowie. Wytwórnia stwierdziła bowiem, że tak, ale jednak nie i trzeba jeszcze jednego pilota. Weszła tam nowa obsada ze znanym nam kapitanem Kirkiem na czele. I to oni są pierwszą załogą kanoniczną. Z ekipy The Cage  został tylko Spock. Serial Dziwne Nowe Światy (ang Strange New Worlds) opowiada o przygodach tej pierwszej załogi, z Pikiem, Uną, Spockiem, Uhurą, M,Bengą, Kaplicą na czele. Wprowadza tez nowe bohaterki: sternicę Ortegas, szefową ochrony (?!?) La'an. Jest jeszcze kmdr Pelia, która jest ufokiem. Ortegas mówi o sobie w trzeciej osobie. To chyba jakiś zaburzenie jest?
Mamy tu do czynienia z tragedią antyczną. Wiemy bowiem co nie wypali, bo jest to prekłel. Stworzenie prekłela jest niezwykłym wyzwaniem twórczym z przyczyn oczywistych, których nie będę rozwijał. Bohaterowie wcześniej są mniej doświadczeni i wyrobieni niż później i trzeba to uwzględniać.

rs

Cytat: Smok.Eustachy w 21 Sie 2023, 01:46W roku 1964 powstał pilot serialu Star Trek (The Cage). Załoga była tam inna niż ta nam znana. Kapitanem Enterprise był tam Krzysztof Pike, który przeżywał przygodę z iluzjonistami wyglądającymi jak ludzie z zadkiem na głowie. Wytwórnia stwierdziła bowiem, że tak, ale jednak nie i trzeba jeszcze jednego pilota. Weszła tam nowa obsada ze znanym nam kapitanem Kirkiem na czele. I to oni są pierwszą załogą kanoniczną. Z ekipy The Cage  został tylko Spock. Serial Dziwne Nowe Światy (ang Strange New Worlds) opowiada o przygodach tej pierwszej załogi, z Pikiem, Uną, Spockiem, Uhurą, M,Bengą, Kaplicą na czele.
Jeffrey Hunter po prostu nie chciał wrócić do roli Pike`a. Chciał rozwijać karierę filmową i obawiał się, że telewizja mu to  uniemożliwi. To były jeszcze czasy podziału na aktorów filmowych i telewizyjnych.
Za to wytwórnia nie chciała, aby Majel Barrett powierzyć rolę pierwszego oficera. Barrett była aktorskim drewnem, nie podobało się, że Roddenberry wciska do serialu swoją partnerkę. Potem oczywiście wcielała się w rolę Christiny Chapel, a jeszcze potem Lwaxana Troi
Z tego co czytałem Laurel Goodwin miała pierwotnie wrócić w nowym pilocie, ale zrezygnowano z niej, kiedy J. Hunter nie zdecydował się na powrót do ST. Pewnie Q wie więcej o powodach
czemu  nie wrócił John Hoyt i jego postać tego nie wiem. Chyba nie zastanawiano się nad jego powrotem

rs

Those Old Scientists- to co na plus - Brad Boimler przekazuje informację uzyskaną ze źródła historycznego (przekazanego przez D'Vana Tendi), która okazuje się być nieprawdą - czyli potwierdzenie starej prawdy historycznej, że źródła historyczne nie ukazują dawnej rzeczywistości, a są ich opisem - i wcale nie muszą być wiarygodne.
Chyba wszyscy zauważyli, że odcinek pokazuje, że przybysz z przyszłości - nawet jeżeli stara się nie wpływać na przeszłość i nie podawać informacji o niej - to i tak mimowolnie może to uczynić - vide Chapel odkrywająca, że jej romans ze Spockiem nie ma przyszłości.
Na minus - Orioni znowu są piratami. Niby nie każdy Orionin jest piratem, ale wszyscy którzy się pojawią nimi są.
Sam odcinek jest miły, choć bardziej podobał mi się Trials and Tribble-ations. Nawet Beckett Mariner była jakby trochę mniej denerwująca niż zazwyczaj.

Smok.Eustachy

Tak, ale to jest ogólny wstęp a nie szczególny.

Q__

Cytat: Smok.Eustachy w 21 Sie 2023, 01:46Tak się nie kończy sezonu. W dzisiejszych czasach nie robi się tzw klifczendżera (ang cliffhanger), czyli odcinka podwójnego, którego 1 część jest w jednym sezonie, a druga w następnym. Bo skancelują (ang cancel culture) serial i nie dowiemy się, jak się skończyło.

Jak wspominałem w podcaście - po tylu Wielkich Finałach zakończenie (choćby mimowolnie) otwarte uznałbym nawet za odświeżającą odmianę...

Cytat: Smok.Eustachy w 21 Sie 2023, 01:46Zacznę zatem od wyliczenia największych wszeteczeństw:

Ironista ;).


Cytat: Smok.Eustachy w 21 Sie 2023, 01:46iluzjonistami wyglądającymi jak ludzie z zadkiem na głowie.

Miały być kraby, ale wytwórnia się postawiła. Jak widać początek wszechobecności humanoidów w ST był dość przypadkowy.

Cytat: rs w 21 Sie 2023, 09:26Za to wytwórnia nie chciała, aby Majel Barrett powierzyć rolę pierwszego oficera. Barrett była aktorskim drewnem, nie podobało się, że Roddenberry wciska do serialu swoją partnerkę.

To też, ale i komponent seksizmu po stronie wytwórni tam był. Kobieta na dowódczym stanowisku wydawała się decydentom z Desilu niewiarygodna.

Cytat: rs w 21 Sie 2023, 12:01Brad Boimler przekazuje informację uzyskaną ze źródła historycznego (przekazanego przez D'Vana Tendi), która okazuje się być nieprawdą - czyli potwierdzenie starej prawdy historycznej, że źródła historyczne nie ukazują dawnej rzeczywistości, a są ich opisem - i wcale nie muszą być wiarygodne.

A jednocześnie - historię (pisaną) cytując, historię żywą kształtuje.

Cytat: rs w 21 Sie 2023, 12:01Chyba wszyscy zauważyli, że odcinek pokazuje, że przybysz z przyszłości - nawet jeżeli stara się nie wpływać na przeszłość i nie podawać informacji o niej - to i tak mimowolnie może to uczynić

Chyba ;) sporą część podcastowej dyskusji o w/w odcinku temu poświęciłem ;).

Cytat: rs w 21 Sie 2023, 12:01Na minus - Orioni znowu są piratami. Niby nie każdy Orionin jest piratem, ale wszyscy którzy się pojawią nimi są.

Niemniej - ten konkretny pirat przynajmniej piratem b. nie chce być.

Cytat: rs w 21 Sie 2023, 12:01Sam odcinek jest miły, choć bardziej podobał mi się Trials and Tribble-ations.

Mogę się pod tym podpisać, choć i do drugiego z nich mam pewne zastrzeżenia.

Cytat: rs w 21 Sie 2023, 12:01Nawet Beckett Mariner była jakby trochę mniej denerwująca niż zazwyczaj.

Bo żywej aktorce trudno być aż tak nadekspresyjną, jak rysowana postać? 8)