The Acolyte

Zaczęty przez Q__, 19 Mar 2024, 17:11

Poprzedni wątek - Następny wątek

Smok.Eustachy


Q__

#76
Jessie Gender o odcinku siódmym:
https://www.youtube.com/watch?v=e8gCAHRiYHg

EckhartsLadder również:
https://www.youtube.com/watch?v=h4tJBxJmq3c

I Star Wars Theory też:
https://www.youtube.com/watch?v=ISK2SSIZ4No

Nadto dyskusja rodzimych fanów o tymże:
https://star-wars.pl/Forum/Temat/25073

I noty bastionowe:
https://star-wars.pl/Tekst/5599

I jeszcze o oglądalności The Acolyte, to za Drixem:
https://www.youtube.com/watch?v=3AEZPVeMVWs

rs

Siódmy odcinek był słaby. Twórcy odcinka z jednej strony chcieli pokazać, że jedi odpowiadają za upadek społeczeństwa wiedźm, z drugiej nie oskarżać Jedi o niecne sprawy. Pomysł był na grecką tragedię, w której nie można zapobiec tragedii [1]. Teoretycznie brzmi to dobrze, wyszło jak wyszło. Sol chce ratować dziewczynki, Indara nieingerować i słuchać decyzji Rady, a Torbin się nudzi. W  efekcie przebita mieczem czarownica tłumaczy się mordercom, odcięte od wpływu na wookiego wiedźmy giną (?), a agresywna czarownica znika. Nadal nie wiadomo, na czymm miał polegać tajemniczy ryt czarownic. Ktoś w komentarzu na yt zauważył, że po dodaniu zabawnej muzyki wyszłaby komedia. Twierdza nadal zostaje zniszczona przez zapalenie zeszytu.


[1] w ateńskiej - niegreckiej - tragedii, której wystawianie było elementem kultu religijnego przeciwstawia się czas przed powstaniem polis, w których rozgrywa się akcja prawie wszystkich tragedii, wspólczesnej wystawianym rzeczywistości, w której panuje prawo, ład religijny i sprawiedliwość. Faktycznie tragedia była proobywatelską agitką, pokazywała obywatelom, jak ch..... były czasy zanim nastąpiła polis

Q__

#78
Cytat: rs w 11 Lip 2024, 09:10Twórcy odcinka z jednej strony chcieli pokazać, że jedi odpowiadają za upadek społeczeństwa wiedźm, z drugiej nie oskarżać Jedi o niecne sprawy.

Jak się staje w rozkroku, to trudno się nie przewrócić ;).

ps. Okaże się, że Sithów wiekami nie oglądali, bo to Reny były...? ;)
https://rebe1scum.com/2024/07/09/the-acolyte-kylo-ren-muzyka/

I jeszcze rzeczy, które S.E pierwszy dostrzegł, i wrzucił na serwer. Tj. finalne(?) myśli Dave'a Cullena o tytułowej serii:
https://www.youtube.com/watch?v=uwDzmdM5zj0

I recenzja Siennicy:
https://naekranie.pl/recenzje/gwiezdne-wojny-akolita-odcinek-7-star-wars-opinie-oceny

rs

Istnieje jeszcze jedna możliwość - być może zobaczymy jeszcze trzecią wersję wydarzeń, tym razem z wizji Mae. W każdym razie efekt jest trochę komiczny, ach te mordercze zeszyty.
Widać - jak na razie - wyraźnie, że wątek Brendock jest w tym serialu niezbyt potrzebny. Stanowi balast, który odciągał twórców od problemu sitha i wpasowania w kanon jego obecności

Q__

#80
Cytat: rs w 12 Lip 2024, 16:06Istnieje jeszcze jedna możliwość - być może zobaczymy jeszcze trzecią wersję wydarzeń, tym razem z wizji Mae.

Jeśli tak, to pewnie ta trzecia wersja będzie syntezą dotychczasowych, by współgrało to z tłumaczeniem (się) showrunnerki, że bliźniaczki to jakby słabszy Anakin na dwoje podzielony*) - które S.E (nie wiem czemu tylko na serwer) wrzucił:
https://www.gry-online.pl/newsroom/dziewczynki-sa-krolikami-doswiadczalnymi-showrunnerka-akolity-por/z929de5
https://nerdist.com/article/the-acolyte-showrunner-leslye-headland-interview/

* Co kojarzy się z TOSowym "The Enemy Within", a trochę i z rodzinką z Mortis.

ps. Skoro przy - przez S.E. tam wrzuconych - wypowiedziach L.H. jesteśmy...
https://www.gry-online.pl/newsroom/to-nie-sa-ci-sami-jedi-showrunnerka-akolity-tlumaczy-sie-z-rozbic/z329d13
https://collider.com/the-acolyte-episode-6-explained-leslye-headland/

Q__


Smok.Eustachy


Co innego widzę, co innego słyszę
Są plotki, że 130 milionów dolarów poszło na wypłatę dla 32 (słownie:trzydziestu dwóch) osób i na cały serial Akolita zostało 50 milionów dolarów. Oczywiście są one pozbawione podstaw i wszelakiego prawdopodobieństwa, o czym świadczą fantastyczne efekty specjalne i scenografie. Przypominam, że budżet Godzilli Minus One to 15 milionów, a amerykańskiej Godzilli x Kong, Nowe Imperium 130 milionów.
Nie no żartuję: Akolita wygląda biednie i spróbuje przedstawić esencje tej produkcji, słusznie kojarzonej z wokizmem. Warner natomiast stracił oficjalnie 200 000 000 $ na grze dzięki tym samym mechanizmom, o czym może 2 zdania padną na końcu. Sprawa jest bowiem tu klarowna.
To musi być jakiś eksperyment socjologiczny, gdyż cały czas pokazują jedno, a mówią drugie. I potem sprawdzą reakcje, za czym pójdą ludzie. Idą za słowami w dużej mierze, a ci co nie idą to hejtują. Smoleń wyrażając się w sposób następujący: ja co innego widzę, co innego słyszę odnosił się do telewizji czasów PRL i ściemy, jaką waliła. Do totalnego odklejenia od rzeczywistości. Teraz będą nieograniczone spoilery, ale nie oznaczam ich nawet, bo to bez sensu. Nie oglądajcie tego. Dodatkowo nie tworzę tu recenzji przewyższającej jakością dzieła Disneja, a raczej interpretacyjną gorzką refleksję, która przewyższa jakością omawiany utwór serialowy Akolita. Dlatego bez znajomości serialu momentami może być ciężko. A skąd znajomość, skoro nie warto oglądać? Ano właśnie, kwadratura koła tu jest. Tym bardziej że szołranerka, Leslye Headland, udziela serii wywiadów w których opowiada głodne kawałki o Akolicie, w sensie rzeczy, których tam nie ma.
Mamy zatem planetę  Khofar, gdzie jest las. Qimir mówi nam, że las ten jest bardzo niebezpieczny, nawet łowcy nagród się tam zapuszczają, ale we wcześniejszym odcinku widzimy jak dwóch kolesi sobie maszeruje przez ten las na luzie. Dodatkowo nie widzimy tych zagrożeń rzekomych, poza ćmami, które zostają ośmieszone.
Mamy zatem więź między siostrami, której nie ma. Kłócą się bowiem, Mae wymusza różne rzeczy na Oszy, która chce zostać Jedi, Mae ją podpala i nie wygląda to dobrze. Zachowania rzekomo jednościowe są wymuszone, jak wygłaszanie rymowanek. Podobnie poddanie się ceremonii ascendencji.
Trzecim przykładem jest tu całe zajście na planecie Brendok, gdzie się znajdowała siedziba wiedźm. Aby zrozumieć wydarzenia najpierw jednak zatrzymać się muszę na postaci mistrza Sola, który nieoczekiwanie okazał się negatywnym bohaterem tej opowieści. Otóż prowadzi on dyskurs oparty na uczuciach i emocjach, czyli zachowuje się jak baba. Baby natomiast zachowują się jak mężczyźni, czyli racjonalnie. Dramat się rozpoczyna gdy Sol, który powinien się nazywać Sql raczej, natyka się przypadkowo na Oszę i Mae. Lezie za nimi po murze i podgląda wiedźmy szykujące się do ceremonii. Poczuł on, że Osha powinna zostać jego padawanką, wpada w histerię, że dziewczynkom może stać się jakaś krzywda, bliżej nieokreślona. Z kolei mistrzyni Indara (Trynity) go mityguje, że niby swoje pragnienia przyjmuje za rzeczywistość. Sol w przypadku Torbina rację ma, bo trafnie odgadł jego motywacje chyba? Nie ważne, gdyż Jedi nachodzą wiedźmy, dogadują się na badania bliźniaczek, jedna jest chętna, druga jest niechętna (i gdzie tu ich jedność?). Przechodzą testy, jedna z matek zgadza się na oddanie Oszy, druga się nie zgadza, ale jest pod butem matriarchalnej opresji. W każdym razie Sol dalej panikuje, Rada Jedi każe się odczepić od czarownic, Sol z Torbinem włażą po raz kolejny po murze, rozpoczyna się żenujący moment. Zaczynają się kłócić, Matka Aniseja zamiast powiedzieć, że chciała oddać Oshę, zaczyna odwalać jakieś czary, zamienia się w czarny dym, Sol panikuj i dźga ten dym. Aniseja mówi dopiero wtedy, że dała by im Oszę. Ale umiera, wiedźmy pod kierownictwem Drugiej Matki Koril Dotychczas Jęczącej w Opresjach Matriarchatu przejmują zbiorowym wysiłkiem umysłów Jedi Kelnakkę wookiego, który atakuje Sola i Torbina, zresztą niespójnie. Pojawia się Trynity, która przerywa tą kontrolę, w wyniku czego wiedźmy umierają. Okazuje się, że Sol miał zajoba na punkcie tzw wergencji mocy, czyli szczególnego skupienia mocy. Jest ono tak silne, że trzeba go szukać wykrywaczem metalu, a jedyną metodą potwierdzenia jest dostawienie bliźniaczek, które mają parametry zadziwiające.
Nasuwają mi sie tu analogie do postępowania GoGaladriel w Ring of Pała, która buduje konflikt pyszcząc niesprowokowana. Tu podobnie: jakby Aniseja od razu powiedziała, że odeśle Oshę to by do tragedii nie doszło.
Aby zrozumieć do końca postępowanie Sola musimy najpierw zająć problemem niejasności w fantastyce:
- w Mando nie wiemy jak rozmnażają się Mandalorianie radykalni. Nie mogą oni bowiem ściągać kasków, prokreacja w kaskach wygląda kuriozalnie i można pomylić partnera.
- w Orville jest heterofobiczna rasa Moklanie, która nie znosi dziewczynek. Mnożą się oni znosząc jajka, ale nie wiemy, czym się różnią od kobiet, które naturalizują i represjonują?
- nie wiemy na jakiej zasadzie Godzilla potrafi się wynurzać z wody od pasa w górę?
Nie są to jednak zagadnienia, przez które nie rozumiemy sensu przedstawionych nam wydarzeń i są one dla nas niepojmowalne, a świat przedstawiony – nie zrozumiany. Mandalorianie jakoś sobie poradzą w kaskach na głowach, zagadki fizjologii Moklan nie przeszkadzają w rozumieniu dylematów Topy, która najpierw była dziewczynką, potem zrobili z niej chłopca, a potem chciała być dziewczynką. Podobnie jest z umiejętnościami pływackimi Godzilli. Zagadnienia te za to mogą być przedmiotem dodatkowej rozkminy i snucia domysłów: może Mandalorianie mogą zdejmować hełmy w sytuacji intymnej? Może Godzilla ma zerową pływalność, a może dysponuje mocą atomowego pyerdu, który zapewnia odpowiedni odrzut? Płciowość Moklan również ma swoje przypuszczenia.
W przypadku wiedźm jest zgoła inaczej. Pisałem już, że nie znamy mechanizmów ich funkcjonowania, nie wiemy czy poszukują adeptek, czy zwabiają mężczyzn w celu prokreacji jak Amazonki? Dowiadujemy się, że były prześladowane i musiały uciekać. Ale przed kim? Tego nie wiemy. W 3 odcinku wydaje się, że to Jedi są prześladowcami, ale w 7 Rada Jedi każe zostawić wiedźmy w spokoju? Kto zatem nękał i dlaczego dziewczynki są nadzieją na wybawienie? Dwie dziewczynki przez 8 lat?
Ale aby zrozumieć do końca wiedźmy musimy rozważyć Ciemną Stronę Mocy. Wiedźmy praktykują wspomnianego Dark Sajda i to rodzi szereg pytań: czy Jedi i Republika tolerują tu praktykowanie czynne? Dziura przy której zawodzą przypomina tą z Imperium Kontratakuje, miejsce próby Luka?

Q__


rs

Jestem po ostatnim odcinku. Leslye Headland nie jest najlepszą showrunnerką. Na papierze nie wygląda to nawet źle. Grupa jedi postanowiła odebrać dziecko wiedźmom, doszło do konfliktu, co skończyło się zabiciem wiedźm. Młoda wiedźma powoli odkrywa tą prawdę, dowiaduje się się pod kierunkiem mistrza o nieporozumieniu, które przypadkowo doprowadziło do tragedii i z zemsty zabija go. Poza tym służbiści jedi chcą zamieć sprawę pod dywan. Nawet udało się jakoś zmieścić użytkownika CSM i uznać, że sithów nikt nie widział. 
Tyle, że całość jest tak niestrwnie poprawodzona, że nie wyszło. Skąd Osha wiedziała o jedi jako dziecko? Dlaczego chciała opuścić dom i do nich się przyłączyć zostawiając wszystko co zna? Małe dzieci raczej tak nie postępują. Nie znała ich. Nie wiadomo na czym polegał rytuał, który miał przejść. Wiedzmy przynależą do CSM, czy rzeczywiście Sol jednak nie miał racji? Pojawienie się Dartha Plagueisa było bez znaczenia. Podobnie cameo Yody było bez znaczenia. Jedi wychodzą na zimną korporację, która jest w stanie zrobić wszystko, by zachować pozycję. Bardzo Palpatine`owe spojrzenie. Nie wiadomo dlaczego Qimir chce. aby akolitka zabijała bez  broni. Nie wiadomo,, co się stało z Koril.  Walki w odcinku były dosyć żenujące


Smok.Eustachy

Ja to bym chciał wiedzieć, czy faktycznie Moc chciała, żeby Osha została padawanką Sola. I czy zrobiło się wspomnianej Mocy smutno. Bo się porypało. Ten detal ma pewne znaczenie. Jeśli Sol się odkleił to mamy jego winę pełną, a jeśli nie to nie. Trynity mówi mu, że wmawia innym swoje oczekiwania, ale widzimy, że jednak ma rację w przypadku Torbina, który chce do domu.
No to teraz o wokiźmie, który ponoć nie istnieje. Być może nie istnieje, ale jego objawy są widoczne w Akolicie. Jak już pisałem biali mężczyźni pełnią funkcję kułaków, burżujów i wrogów ludu. Czyli są neokułakami. Myślałem, że Sol będzie pozytywny, bo jest z Azji. Ale nie. Sol jest negatywny i pełni funkcję złola. Wszystko to jego wina. Tak mówi serial, ale pokazuje co innego. Serial pokazuje nam neorewolucyjne rozumienie dobra i zła, co jest cenne poznawczo, do tej pory nie wypuszczali się na taką skalę. Mamy tu następny etap wyraźnie z następną tego etapu mądrością. Poniżej przedstawiam kilka zagadnień, których powiązanie z wokizmem powinno być rozważone, zbadane, ocenione i sklasyfikowane:
- Sol zachowuje się jak kobieta urządzająca awanturę mężowi, bo się jej przyśniło, że ją zdradził. I się czuje zdradzona. Prowadzi dyskurs oparty na uczuciach i emocjach, co jest celowym zabiegiem. Bo on powinien być racjonalny a Trynity (w serialu nosząca miano Indary) emocjonalna.
- biały mężczyzna może być co najwyżej przestępcą albo idiotą, nie może być jednym z głównych bohaterów. Zasada reprezentacji (diversity) zastosowaną tu jest. Biali pełnią funkcję dawnych kułaków (rekapituluję).
- Ciemna Strona Mocy nie jest w Akolicie złem, a równoprawną opcją do wyboru, przeto mamy zatartą granicę między dobrem a złem. Serial ociepla wizerunek zła, czyli dark sajda. Wszelakie podobieństwa do  LaVeya,  Biblii Szatana etc. są tu pożądane. Piekne nawiązania do chrześcijaństwa, Narni itp. W Ahsoce nie wywołały należytego entuzjazmu to macie,
- Sol pokonuje Qimira coś ze 3 razy w całym serialu, ale nic z tego nie wynika, bo o wyniku walki decyduje ględzenie, czyli opowiadanie różnych historii,
- opowieści szołranerki, że serial to najbardziej gejowskie Gwiezdne Wojny,
- Osha zobaczyła fujarę Qimira i przeszła na Ciemną Stronę. Na Zachodzie jest ten wątek rozpoznany jako 50 Twarzy graja, a u nas powinniśmy raczej mówić o 365 dniach, gdzie dziewczę jest przetrzymywane przez mafiaza i zakochuje się w nim. Mamy tu zjawisko mrocznej triady, czyli zespołu trzech cech: narcyzm, makiawelizm, psychopatia. Osoba szczycąca się nimi postrzegana jest podświadomie przez kobiety jako atrakcyjna. I mamy Qimira, który pasuje tu idealnie.

Q__

#87
Star Wars Theory również o finale sezonu/serii?
https://www.youtube.com/watch?v=wuLGDucE_RA
I pojawieniu się Dartha Plagueisa w nim:
https://www.youtube.com/watch?v=OiDsra62sgU

I jeszcze - za Drixem - wyliczenie ciekawostek z w/w finału:
https://rebe1scum.com/2024/07/19/akolita-s01e08-ciekawostki/

Q__

Również za Drixem - o tym, że The Acolyte nie łamie kanonu:
https://naekranie.pl/aktualnosci/gwiezdne-wojny-akolita-nie-psuje-kanonu-1721300931

Technicznie to racja, że dałoby się tytułowy serial gładko wpasować w kanon (od biedy także i stary, gdyby pchnąć go nieco do przodu w chronologii). Psuje natomiast poziom - przez realizację.

Smok.Eustachy