Aktualności:

SMF - Just Installed!

Menu główne

Łołk to dżołk

Zaczęty przez Smok.Eustachy, 27 Maj 2024, 13:18

Poprzedni wątek - Następny wątek

Smok.Eustachy

Przedstawiam dzisiaj jutrzejszą prawdę:
Czy jest zapotrzebowanie na dysertację o wokiźmie? (Tak właśnie – przez miękkie ź). Zjawisko to powinno być zrozumiałe u nas w naszej Ojczyźnie, gdyż mamy doświadczenia roku 1947 i następnych w kulturze i przemian, jakie przyniosły. Podobne jest odrzucenie całości dorobku cywilizacyjnego, gdyż oparty jest nie nierewolucyjnych wartościach. Z drugiej strony w USA jest już kolejny etap, informacje o tym, co się tam wyprawia są przeto u nas autocenzurowane. Tamtejsza prawda jest jeszcze u nas bowiem kłamstwem. Więc będzie wyśmiewanie »ha-ha-ha to są jakieś poboczne radykalizmy«. Nie – tam to już jest meinstrim.
GoGaladriel, której 2 sezon właśnie został zapowiedziany, musimy rozpatrywać razem z koleżankami: Rey, Reva, Ciri, Kpt. Marvel z przyległościami, Michasia Burnham Koło Czasu, Syrenka etc. etc. (Dalsze przykłady w komciach można dopisać.) Dotarłem do różnych manifestów ideologicznych, które obecnie są realizowane, przykładowo: »Gdy kobieta osiąga orgazm z mężczyzną, kolaboruje z systemem patriarchalnym, erotyzując tylko opresję, której ulega«. Femina sama musi się kreować, nie może mieć jakiegoś wychowawco-nauczyciela itp. Nauczycieli nie może mieć nawet, takiej mentorzycy. Zosią samosią musi być. Głównym założeniem jest tu jednak walka z patriarchatem, patriarchalizmem, etc. jak zwał, tak zwał. Zauważyć możecie łatwo (tj ci od Morgotha nie) że cała nasza cywilizacja, cała nasza kultura jest patriarchalistyczna, dlatego walcząc z patriarchatem możesz (to do tych od Morgotha) z dowolnym aspektem kultury, cywilizacji walczyć. Mamy tu poglądy takie: logika, filozofia, matematyka były stworzone w przeważającej części przez białe męskie szowinistyczne świnie, czyli samców. Dlatego trzeba odejść od nich aby otworzyć się na nie męskie szowinistyczne świnie. Tu macie źródło wszelakich absurdalności scenariuszowych, które są pożądane, gdyż obalają białą supremację. Koniec ze związkami przyczynowo-skutkowymi. To że dostrzegasz brak sensu w Ringach of Pała jest dowodem na twoje opresyjne ograniczenia. Dalej – femina nie ma żadnych ograniczeń, czego przykładem jest GoGaladriel forsująca ocean wpław. Dalej: mężczyzna nie może pokonać kobiety, ani być od niej w czymkolwiek lepszym. Skutki tego założenia widzieliśmy, gdy Sauron ratował tonącą GG. Podobnie Rey niby została pokonana przez Kylo Rena, ale tylko na chwilkę, aby go zaraz załatwić. Coś takiego jest możliwe. Oczywiście wojująca femina jest najmądrzejsza i przewspaniała, jak Michasia Burnham. Kto jej nie posłucha – ginie. Ważne jest, żeby mężczyzna mający rację był rypany za tą rację. Przykładem jest tu Ostatni Jedi i Poe Dameron słusznie atakujący Drednota. Dodataje za to po pysku od Lei. Podobna przemoc w stosunku do mężczyzn powinna się pojawiać, np. w Piotrusiu Panie się pojawia.
Już się zrobiło długo, napiszę tylko, że to są cechy idealnego wokistycznego tworu popkultury, nie w każdym takim dziele pojawią się wszystkie, ale jest to ideał, do którego trzeba dążyć. Jak będzie zapotrzebowanie to rozwinę też metody NEPu, np. ograniczanie silnych dzielnych niezależnych: W Star Treku Dziwnych Nowych Światach mamy redukcję do jednej postaci  pobocznej: Sternicy. Mamy też romanse. W nowych Gwiezdnych Wojnach nie ma porządnego romansu, bo silna dzielna niezależna nie potrzebuje mężczyzny i miłości. Erotyzowałaby opresję, której ulega a tak nie musi. GGaladriel też straciła mężostwo, a jej umizgi do Saurona są żałosne. Michasia Burnham też niby kręci z tym Bookerem a tu nagle nie kręci.
Tu jest postawiony problem w najważniejszym zarysie, który nie uwzględnia wielu aspektów. Na razie jest konflikt między dziełami tworzonymi wg powyższych zasad, a oczekiwaniem publiki. Przypuszczam, że biorą na przeczekanie i chcą wychować sobie nowego widza masowego.

To początek refleksji z okazji finału Discovery

Smok.Eustachy

I Strefa pojęć
Jak rozumiecie zwrot ,,wyruszyć na krucjatę?" Dosłownie? Czy może raczej niedosłownie? Podobnie zatem trzeba rozumieć termin NEP. Oznacza on po prostu odwilż i poluzowanie śruby. Ileż można rozkminiać ten problem i wywodzić, że NEP był w roku 1923. Co ma zatem wspólnego z 2024? Ogarnijcie się zatem w końcu.
Drugim ważnym terminem jest grupa docelowa i jej lekceważenie. Powiązana jest ta grupa z robieniem akcjonariuszy w trąbę.
II O trąbie
ZSRS miał do dyspozycji liczne środki przymusu, podobnie u nas po roku 1947 dysponowali tym i owym, jak bagnety, rozstrzeliwania itp. Obecnie jeszcze nie dysponują takimi zasobami, mogą co najwyżej lżyć fanów. A ci mogą przestawać wydawać na nich pieniądze. Przywołam tu casus wykończenia jakiegoś browaru w USA przez feministkę. Browar ów produkował sikacza typowoamarykańskiego i wziął na prezeskę feministkę, która zaczęła rozszerzać grupę docelową produkując piwo LGBT. No i dotychczasowa grupa docelowa przestała je kupować. Ktoś to komentował na Jutupce, ale zapomniałem kto? W każdym razie zwolennicy wokizmu w danej (tej) chwili zdają się nie rozumieć, że problemem jest zniechęcenie dotychczasowej grupy docelowej, przy braku znaczących grup nowych, o które się starają. Czyli: wyobraźcie sobie że Formuła 1 chce pozyskać fanów jazdy figurowej na lodzie i każe bolidom kręcić piruety, wprowadza punkty za styl itp. Jazda figurowa nie zacznie oglądać wyścigów, a dotychczasowi fani przestaną.
III
To też nie jest tak, że oni realizują manifesty, bo nie są w stanie ich zrealizować. Wokizm to jest ich światopogląd i ich pogląd i ich mentalność. Oni tak myślą bo są innocywilizacyjni. Polecam tu lekturę uzupełniającą:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4971109/zapiski-oficera-armii-czerwonej
https://capitalbook.com.pl/pl/p/O-wielosci-cywilizacji-Feliks-Koneczny/1950

Sergiusz Piasecki tu wymiata na wielu płaszczyznach.
Wracając zaś do adremu:
Wyobraźcie sobie że oceniacie auto. I macie takie słupki: 1. czy jest lgbt? 2. czy jest ekologiczne? 3. czy jest różnorodne? 4. czy działa? Nie trudno zrozumieć, że auto lgbt, różnorodne i ekologiczne ale nie działające wygra z działającym autem nieekologicznym, nieróżnorodnym  i nielgbt. 
Zbudujcie sobie tu analogie przy przyjmowaniu scenarzystów: totalny grafoman lgbt, różnorodny i ekologiczny wygra w klasyfikacji punktowej z pisarzem nielgbt, nieróżnorodnym i nieekologicznym. To jest jedna z pośrednich przyczyn obecnego stanu rzeczy: biorą leszczy, którzy odstawiają manianę.
IV
Widzę, że z Kłobuckiem też jest nie dobrze: film dziejący się w Kłobucku może być dobry, ale akcja w Kłobucku to nie jest kryterium oceny dla nikogo: nie jest to jakaś wielka zaleta. Wyobraźcie sobie  że ktoś wpływowy daje takie kryterium np. przy oskarach: cały świat się wzdraga, bo Kłobuck nie jest dla niego żadnym kryterium. Równie dobrze akcja może się toczyć w Mrągowie albo Honolulu. W Szczawnym-Kulasznym.
Tu mówimy o przyczynach bezpośrednich: dla nich klasyczne kryteria jakości dzieła są nieważne, a ważne są ich kryteria, które dla mas są obojętne. Kryterium pośrednie są zaś takie, że biorą do roboty ludzi, którzy się nie znają i oni paszczą. Trudno czasem zrekonstruować przyczynę patrząc tylko na konkretny utwór.
V NEP
Oni są szczerze zaskoczeni wynikami finansowymi, które spadają. Grupa docelowa dotychczasowa przestaje się angażować, a nowe są albo zbyt nieliczne, albo nie zaczynają inwestować. Są osoby, które szczerze polecają Ringi of Pała, bo jest reprezentacja, inkluzywność, to, tamto. Walka z patriarchatem. Jest ich jednak zbyt mało, dlatego przychody spadają i trzeba zrobić odwilż zgodnie z zasadą: trzy kroki do przodu, dwa kroki w tył. Mamy tu takie przykłady jak Mandalorianin i Dziwne Nowe Światy (SNW). Wprowadzają tekie elementy jak główny bohater mężczyzna, silna, dzielna, niezależna jeśli w ogóle jest, to jest postacią drugoplanową (Sternica). Wprowadzony zostaje sens i logika, podstawowe zasady fabularne. Każdy ma jakąś słabość, jakiś problem z którym się zmaga, Mary Sue nie ma. Porównanie Discovery z SNW byłoby tu znamienne, ale odpadłem po 5 odcinku Disco i nie mogę zrobić tego porównania, bo nie widziałem Disco. A ostatni odcinek w piątek.



Q__


Q__

Dave Cullen politykuje o obecnym stanie popkultury:
https://www.youtube.com/watch?v=ObP028MW_Bk

Q__


Q__

#5
Hartman o woke - możecie się zdziwić, niezależnie od poglądów:
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,29528232,jan-hartman-to-nie-biedni-walcza-z-bogatymi-ani-obroncy-przywilejow.html

Z drugiej strony, skoro mamy określoną wrażliwość (niech będzie, że nad-) młodego pokolenia:
https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,30913450,sa-pepkami-swiata-roszczeniowi-i-latwo-ich-urazic-wykladowcy.html
...trudno się dziwić, że ktoś usiluje dostosowywać do niej swoją ofertę (polityczną, biznesową, popkulturową, czy fandomową) z cynicznej kalkulacji, albo w szczerym przekonaniu, że z duchem czasu nie wygrasz.
Może też to robić, podzielając ich poglądy i wrażliwość po prostu - i tu przytoczę tekst prof. Środy (który stanowi zgrabne streszczenie tego punktu widzenia):
https://wyborcza.pl/7,75968,29910302,woke-jak-gender-czyli-jeszcze-raz-o-sprawie-daukszewicza.html

Smok.Eustachy


Przenosząc do innej wiadomości podstawy teoretyczne łołka (woke) zauważam, że niezłe wyjście na temat było na Wykopie. Było tam zestawienie wypowiedzi różnych gwiazd feminizmu, a mając nazwiska można łatwo wyjść na jakieś prace na Chomiku. Wypowiedzi te są u nas nienagłaśniane, bo jesteśmy jeszcze na wcześniejszym etapie. Mamy tu postulat exterminacji fizycznej mężczyzn i takie tam inne erotyzowanie opresji, której kobieta ulega. Realizacja tych postulatów w kulturze obecnej popularnej jest coraz bardziej nachalna, co budzi opór publiki. Nie ma jeszcze obecnie środków terroru, zmuszających ludzi do oglądania i chwalenia neorewolucyjnych produkcji, dlatego jest jak jest: łołk nie pomaga z reguły produkcjom, które infekuje. Nie pomaga w osiągnięciu sukcesu artystycznego i kasowego. Komuś pomógł? Dopiero jak Naganem przystawionym do głowy zmuszą ludzi do oglądania, uzyskają poprawę oglądalności. Zwolennicy dajversity i inkluzywności są grupą zbyt nieliczną i nie są w stanie zapewnić odpowiednich wyników finansowych. Czy to filmy, czy gry,
Celem jest zwalczenie patriarchalizmu, którego elementem jest kapitalizm. Obecnie starają się osiągnąć ten cel poprzez propagandę kulturalną. Przy czym o ile w takiej Ameryce często definiują Łołka jako ,,to, co się teraz dzieje", o tyle u nas mamy ugruntowane teoretyczne podstawy analogiczne. Łatwo też wyróżnimy elementy  in universe, czyli w świecie przedstawionym, oraz zewnętrzne, takie jak dobór szołranerstwa, aktorów, reżyseressy itp. Kampanie reklamowe. Dodam też, że sprawa eskaluje, czyli idą coraz dalej, wchodzą na kolejne etapy.
Rozpoczynam przedstawienie różnych czynników składowych w punktach:
1. Czysta karta
Nie ma naturalnych skłonności, preferencji, genetycznych uwarunkowań, różnic między płciami. Wszystkie takie różnice są wynikiem socjalizacji i dyskryminacji. Ergo liczą, że jak dopadną dzieci od maleńkiego i zaczną intoksykować to zmienią społeczeństwo. Bo różnice zanikną. Z drugiej strony samiec twój wróg.
2. Neomarksistowska walka klasowa, w której zamiast klas mamy proletariat zastępczy. Mężczyźni, biali, dorośli to grupa będąca obiektem nienawiści, odpowiednik kułaków i wrogów ludu.
3. Niszczenie osiągnięć patriarchalizmu w kulturze, która jest patriarchalna. Na przykładzie Tolkiena, SW, ST Discovery, w sumie to każdemu można przywalić.

Łatwo zatem zrozumieć, że tkwimy w systemie paranoi znanej nam z czasów Zenona Kliszko. Konkretyzuję się ona następująco:

1. Mary Sue
2. Momenty łołkistyczne: przykład z Piotrusia Pana, TLJ, Akolity, Rings of Pała.
Dobra na razie kończę ten wstęp, który będę rozwijał. Zajmę się też wyjaśnieniem, czemu Folaut nie jest łołkistyczny i Orville też nie a te różne takie są.



Q__

Zdublowałeś temat, więc Ci go scaliłem. Poza tym - owocnego monologowania ;).

Smok.Eustachy

Jakoś nie mogłem znaleźć

Smok.Eustachy

Aby zrozumieć zagadkę Spejs Marinesa 2 musicie pojąc paradoksalność systemu dialektycznego. Postulat zwiększenia liczby kobiet w polityce nie oznacza postulatu zwiększenia liczby kobiet w polityce. Wyobraźcie sobie, że w Sejmie mamy 100% posłanek-kobiet, tyle że są to takie Kaje Godek, Zajączkowskie, marszałkini Witek.
Narracja jest tu taka, że są one ogłupione samczą propagandą, podporządkowane Kaczorowi więc się nie liczą. Podobne argumenty słyszałem przy okazji Fennec Shand np. Że podporządkowana jest Bobie, ergo sługusem samczej dominacji jest. Tak - tu mamy aspekt aktywiszcza jako łołk tarana. Dostaje on rolę bo jest drewnem i nie umie grać (Amandla), ale za to śmiało podnosi żagiew rewolucji. Normalna, zdolna aktorka, będąca kobietą, na rolę nie ma szans bo umi grać.

Weźmy jako przykład Follauta, gdzie bohaterka na poczatku jest podbudowana exspozycją. Nie ma elementu destrukcji patrarchatofobicznej materiału źródłowego, czyli gier. Można było grać kobietą. Mary Sue jest niewprowadzone.
Pod względem fabularnym dostaje konkretnie po ryju, dlatego wzbudza sympatię widza. Rey czy GoGaladriel to nie jest.

Q__

Jessie Gender o tym, że potrzebujemy lewicowej propagandy popkulturowej:
https://www.youtube.com/watch?v=IIAGGF00noI