Hologramy - kiedy rodzi się inteligencja?

Zaczęty przez Q__, 29 Paź 2024, 17:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Q__

Kontynuacja z:
https://muzeum.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=8&topic=2969&page=4

Kawałek zahaczącej o temat dyskusji z naszego serwera:

RedHatMeg
Krótkie pytanie: Czy powiedzielibyście, że Wolność fotonom jest woke?
No czy holopowieść Doktora z Autor, autor, w pierwszej wersji której przedstawił siebie jako uciśnionego, a swoich współpracowników jako stereotypowo okrutnych.


Q__
Może jest, w tym pozytywnym znaczeniu.

RedHatMeg
Bo pomyślałam, że jego subtelność pancerfausta mogłaby zostać zakwalifikowana jako woke.

Q__
Bo jest to, może i skrajna, subiektywna, opowieść emancypującego się. Który zresztą mikrobrutalności doświadczał.
Natomiast nie jest to woke w sensie korporacyjnych produktów - zwykle knotów - "pod postępowość". Jest szczera.


RedHatMeg
Mikroaresjii.

Q__
Gorzej, agresja zakłada swoistą równość. On był dla nich przedmiotem jeszcze, choć już stawał się kimś.

RedHatMeg
Kes w sumie uświadomiła mu, że ma prawa.

Q__
Te fotony to jest trochę taki "Opis życia wieśniaka polskiego" w stylu SF:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Opis_życia_wieśniaka_polskiego
I to jest w sumie znamienne - że im bardziej traktują go jak równego (choćby się z nim kłócąc o to, jak ich sportretował), tym mniej gniewu w nim.
A więcej zniuansowanego patrzenia.


xetnoinu
To zależy kto to oni. Do tych na okręcie może i mniej. Ale dla reszty ciemiężycieli fotoników to gniew mu raczej wzrastał.

Q__
Mówię o (późniejszych) kolegach. Ciemiężyciele se zasłużyli.

xetnoinu
To mówisz o poloprawicowym znaczeniu woke. Sięgając do źródła słowa każda jego powieść w każdej wersji jest woke bo ma jego reprezentację w tresci.

Q__
Tak. O tym. Odróżniając od pierwotnego (BLM itd.).
W pierwotnym - powieść zaczynająca się od narodzin świadomości musi być... świadoma.


xetnoinu
I poszedł w hiperbolę
Niskich lotów


Q__
BTW. Doszukałem się paraleli pomiędzy oryginalnym woke, a filozofią z "The Island" Huxley'a.

RedHatMeg
W sensie?

Q__
Ten kult świadomego patrzenia.
Co do hiperboli... IMHO walczacy o swoje prawa ma, nomen omen, prawo do takiej skrajności, jednostronności.
On był niewolnikiem, b. kulturalnych panów (jak na panów), ale jednak.
Toteż ciął bez litości, ale piórem, nie skalpelem.


xetnoinu
Litościwy ....heee

Q__
Raczej stosujący środek adekwatny do sytuacji.
Przypuszczam, że z uprawnieniami CMO mógłby ich jak tych Romulan potem - zagazowac, i to na śmierć.
Że jednak byli dość ludzkie paniska, to i rewolucja była bezkrwawa.


xetnoinu
W sumie to nie pamiętam jak szło to jego samo uświadomienie co do praw i poczucie że nie jest równy. Bo on z racji posiadania wyjątkowego emitera jest na pozycji spalonej jak androidy typu Data w federacji. Limitowane uznanie i limitowane prawa.
Cielesność jego jest problemem podskórnym i to rzutuje


Q__
Pamiętasz jak na początku go włączali w pół zdania?

xetnoinu
Tak. Przeprogramowano go bez wiedzy i zgody
Nie naprawiano emiterów w medycznym


Q__
Dla nich to było normalne traktowanie programu eksperckiego. Dla niego już ucisk.

xetnoinu
Dużo tego było

Q__
On wczesny, i stosunek do niego, to jest trochę problem z zakresu praw zwierzęcych i aborcyjnych - kiedy już zaczyna się równość, którą trzeba uszanować.

xetnoinu
Tak. Tylko ja nie pamiętam kiedy w fabule wpadli aby on poczuł że jest jednak traktowany jak przedmiot. No nie pamiętam kiedy to w fabule już było zasygnalizowane. Dla Daty to było bardzo wcześnie . Tu nie pamiętam

Drix
[Czy jest woke?] Nie jestem ekspertem ale nie

Q__
Też nie pamiętam, bo to był chyba proces ewolucyjny - on się coraz bardziej stawał osobą, a oni coraz bardziej tak go traktowali.
Z tym, że zaczęli trochę później, niż on - na moje oko - przekroczył próg samoświadomości.


RedHatMeg
Przełomowy w kwestii świadomości Doktora był już odcinek Eye of the Needle, gdzie właśnie wątek poboczny jest o tym, jak Kes zuaważa, jak Doktor jest traktowany - że pacjent zwraca się nie do niego, tylko do Kes i mówi o nim w trzeciej osobie. Wtedy też Kes pomówiła z Janaway i uświadomiła jej, że Doktor to też członek załogi.

Q__
Ale to była jej percepcja. Chyba nie było o tym, co on czuł.

xetnoinu
Wooow. Jakiś pozytyw z Kes w fabule. Heee
Lustrzane neurony, czuła za niego.


Q__
Mogła się jeszcze sugerować, jak niejaki Lemoine:
https://www.antyradio.pl/news/opublikowal-wywiad-ze-sztuczna-inteligencja-google-zwolnilo-go-z-pracy
Ale w sumie to o niej dobrze świadczy.

RedHatMeg
Potem Janaway poszła do Doktora i zapytała go, m. in., o tym, czy coś go uwiera i wtedy właśnie Doktor poskarżył się, że pozostaje włączony jak pacjwnt sobie idzie, i nie ma nic do roboty, a z kolei jak prowadzi własne badania, to go wyłączają. I tak właśnie Kaśka postanowiła, że przeprogramują go tak, że będzie mógł się sam włączać i wyłączać.

xetnoinu
Bo z Datą to od początku mieli pomysł że Federacja nigdy do końca nie uzna go za inny gatunek. I da pełne prawa. Tam cały drugi sezon wsadzili w dialogi Pulasky ten sceptycyzm że Data to zbiór reguł heurystycznych, taki światły. Pozytywny sceptycyzm. I on został aby wybrzmieć w odcinku sądowym i niepełnymi prawami jak i w odcinku z Lal.
[@RedHatMeg]
To jeszcze trochę mało.


RedHatMeg
Ja Kes bardzo lubię i powiem ci, że najlepiej wychodzi w relacjach z Doktorem i Tuvokiem. Z Neelixem to było troche toxic.

Q__
Kes ma świetny epizod "Before and After".

xetnoinu
Mi najbardziej utknął odcinek jak doktor się załamał i zapętlił że zrobił komuś krzywdę operacją i został przeprogramowany....

RedHatMeg
[Re:To jeszcze trochę mało.] Ale to był start. Ten moment, w którym chłopak zdał sobie sprawę, że ma prawa i Janaway też zdała sobie sprawę z tego, że to członek załogi.

Q__
[Re: To jeszcze trochę mało.] Ale pierwszy krok emancypacji.

xetnoinu
W sumie ok. Pierwszy kroczek.
Mały.


Q__
[Re:przeprogramowywali bez zgody] W sumie to samo ludzie ludziom w ST - Spock - Kirkowi, po śmierci Rayny, robocicy zresztą.
Owszem, pewien gwałt na psychice i paternalizacja. Ale stosowany nie tylko na sztucznie zrodzonych.


xetnoinu
Tak. Mi tam zawsze brakowało szerszej refleksji i skutków potem.

Q__
To samo Bev wymazująca pamięć w imię PD.
Możliwości techniczne trochę im tu wrażliwość moralną stępiły.


RedHatMeg
Ale wiecie co? Skoro Wolność fotonom została wydana bez zgody Doktora i trafiła do milionów odbiorców zanim została wycofana, to ci, którzy grali w pierwszą wersję, mają białe kruki😆

xetnoinu
Taaak
Haaaa


Q__
Poniekąd, bo pewnie dalej piraty puszczają w obieg. O ile to pojęcie jeszcze w użyciu tam jest.

xetnoinu
Ten kolekcjoner co go przypomnieli z tng do LD pewnie ma

Q__
Teraz może nawet zrozumie. Przedtem, jako ciemiężący, mógł mieć problem z wczuciem się.
Orioński nóż w dłoni może zmienić perspektywę.


RedHatMeg
Nie zdziwiłabym się w sumie.

xetnoinu
Próbuję zrozumieć pomysł na spojrzenie że  pierwszo odbiorcy pierwszej wersji mogą się poczuć atakowani ideolo woke ( w tym popokatolorozumieniu). No jest to faktycznie jakiś pomysł. Bo nagle jest inny obraz świata i ci domyślni dobrzy utożsamiający się z typowymi bohaterami holopowiesci nagle są tymi złymi a w centrum jest nie humanoid tylko ten "inny" tu fotonik. Hmm. To jest twój pomysł na nowe odczytanie?

RedHatMeg
Ale wiecie co, ten wydawca Broht to był jest straszny hipokryta.
Broht: Twoja książka jest fenomenalna, Doktorze! Taka świeża! I ma ważny przekaz! A do tego holopowieść napisana przez HM będzie hitem!
Also Broht: Nie masz prawa do swojej książki, bo jesteś tylko hologramem.


xetnoinu
Złodziej to zawsze złodziej

Q__
Swoją drogą - co znaczą te prawa w UFP - tak realnie?
Autorskie, znaczy. Bo prawa "człowieka" to wiemy.


xetnoinu
W bezpieniężnej gospodarce?
To jak z podróżami w czasie. Lepiej za głęboko nie analizować.


Q__
Może chodzi o prawo do podpisu na okładce i pewnej kontroli dystrybucji?

xetnoinu
Zakaz eksportu do Ferengi ;)

Q__
Może Broht chciał bezczelnie robić za autora?
A, zleciłem AI napisanie tego.


xetnoinu
Haaa

Q__
Ew. wyekstrachowałem z logów AI takie kwiatki, więc badacz żem zasłużony?
Tak, czy owak, bezczelny typ.
Bo nawet jeśli wierzył szczerze, że Doktor to tylko "martwy" program. To w najgorszym wypadku chciał podać za swoje coś, co dostał na tacy, nie - odkrył.
Choć z drugiej strony odkrywca Biskupina też go poniekąd na tacy dostał.


xetnoinu
Ta utopia to np motor działania typu sława. Wydawca który ma w stajni poczytnych autorów i to mu daje prezstiz. Jest sławny. Prawa są po to że ma wyłączność. I tak możemy jakoś uzasadnić jego działania bez pieniądza.
W ramach utopii gospodarki UFP
Ten jakiś taki dziwaczny kapitał kulturowy sobie prywatny maksymalizuje kradnąc prawa do o książki i w ogóle zajmując się wydawaniem książek
No tak to jakoś trzeba chyba łatać miłościwie
Jak już padło po co wydawca w świecie bez pieniądza kradnie prawa do holopowieści


Q__
Jest lepszy w dystrybycji, niż autorzy. Wie komu wysłać, by sławę zyskało.

xetnoinu
Tak. Ma kapitał umiejętności i jest w elicie tej wiedzy.

Q__
Coś jak plotkarz salonowy w XVIII-XIX wieku, co potrafił wylansować lub zgnoić. Bo wiedział z kim, i jak gadać.
 
RedHatMeg
Ale tu też widać, że Autor, autor był proroczy - przewidział korporacyjnego szychę, który chwali się, że wydaje dzieła mniejszości, a odmawia praw przedstawicielowi tej mniejszości.

xetnoinu
Ooo

Q__
W sumie już groteskowy cień takiej szychy.

xetnoinu
To już meta komentarz i bardzo ciekawy

Q__
Tak, b. celny.

xetnoinu
Bardzo fajne nowe pomysły na nowe interpretację tego odcinka. @RedHatMeg  będę namawiał abys to napisała po bożemu i dała taka analizę na Planecie. Koniecznie :)

Q__
W trybie hejterskim dałoby się dać temu tytuł "Oj dana, dana, przewidzieli nam Kurtzmana". Bo nie wiem jak tam z uciskaniem, ale progresywista zeń farbowany, na moje oko.
Niezależnie od tego, co przez pryzmat czego na studiach czytał.
(Choć może być i szczery, tylko nieudolny.)


RedHatMeg
Właśnie teraz się waham. Bo miałam w prelekcji omawiać właśnie ten odcinek VOYa i to jak podchodzi się tam to definicji osoby, ale teraz zastanawiam się, czy nie lepiej wziąć takie Nothing Human, gdzie pojawia się kwestia korzystania z odkryć z nieetycznych źródeł.

Q__
Czemu nie oba?

RedHatMeg
Pierwotnie chciałam oba (jak również wziąć na warsztat po dwa odcinki z innych serii), ale postanowiłam ograniczyć się do jednego odcinka na serię (minus TAS i ENT).

Q__
Tu masz tę wyjątkową kanalię, Vossa:
https://www.dw.com/pl/zbrodnia-bez-kary-czaszki-polaków-i-żydów-oferuję-po-umówionej-cenie/a-50233378
Gdzie podręcznik autorstwa tego typa, to jednak genialny przełom był, popychający wiedzę o ludzkim ciele, medycyna do dziś się owocem jego zbrodni żywi.

RedHatMeg
Ja też pewnie bym przytoczyła Eksperyment Standfordzki.
Na razie oglądam ponownie ten odcinek i pewnie będę potem podejmować decyzje.


Q__
Tu jest i ciekawa paralela. Bo medycyna  owoców... badań Vossa nie odrzuciła.
Acz są wykładowcy ostentacyjnie unikający posługiwania się jego opus magnum, przez świadomość jak powstało.
Swoista dwoistość. W VOY mamy pryncypializm.
Ale też w przyszłości bardziej ich na pryncypializm stać.
Mają większe możliwości dojścia do tego samego samodzielnie.


xetnoinu
Ja się spotkałem gdzieś z nurtem że odrzucanie owoców zatrutego drzewa że tak wezmę analogię  z prawa anglosaskiego w medycynie to brak uszanowania ofiar. Że ich śmierć pójdzie na marne. Zatem różnie tę etykę się interpretuje.

Q__
Ba, sam tak niedawno sugerowałem.

xetnoinu
Chociaż na razie to owoce jak są z medycyny nazistów to się to po prostu przemilcza ale używa. A religianctwo blokuje jako jakoby nieetyczne wiele rodzajów potrzebnych badań.
Pełna hipokryzja.


RedHatMeg
Skończyłam na Autor, autor jednak. Teraz muszę tylko napisać podsumowanie  i zredagować prelekcję.