Film o Sekcji 31 (tytuł zmieniony z Serial o Sekcji 31)

Zaczęty przez Q__, 17 Lis 2023, 13:06

Poprzedni wątek - Następny wątek

Q__

Cytat: toudi w 24 Lut 2025, 14:36w całym tych NeoTreku (że tak nazwę Trek trio OKA)

Cóż, na Zachodzie zwany jest często NuTrekiem, co po angielsku znaczy to samo. Ba, nawet tak przemianowałem poświęcony mu dział w nowej wersji forum, jak widać ;).

Cytat: toudi w 24 Lut 2025, 14:36mam wrażenie, że im coś jest logiczniejsze, tym dostaje czasu ekranowego. :)

Coś w tym jest. Wystarczy policzyć ile w Beyond liczy część b. TOS-owa, a ile zajmuje tam pure action.

Cytat: toudi w 24 Lut 2025, 14:36Ale bohaterowie S31 są jej problemem. Wprowadzono ich sporo na dzień dobry, tylko po to by połowę uśmiercić. W scenariuszu nawet nie przewidziano dla ich szczególnych umiejętności zadań, by mogli je wykorzystać.

To prawda, przy czym nie sami - a przynajmniej nie wszyscy - bohaterowie są problemem, raczej to, że nie są wykorzystywani, (po typowo Trekowemu) rozwijani, a tylko wrzuceni w generyczną akcję, w której niewiele mają do roboty.

Cytat: toudi w 24 Lut 2025, 14:36Nie możesz dać za dużo rewolucji do jednego dzieła, bo robi się to potem niesmaczne. Nachalne i odpychające. Statyczny widz nadal będzie tu raczej heteroseksualny i raczej facet. Wiadomo, że będzie część kobiet i pewno część innych orientacji, ale bądźmy uczciwy, statystyka jest tu nadal nieubłagana, a dzieło tworzy się pod widza

Nie popadajmy jednak w tony Picardowe ;). Domyślny Trekowy - a więc empatyczny - widz zdoła się przecież utożsamić z postacią nie mającą jego charakterystyk ;), jeśli dobrze napisana. (Pamiętajmy zresztą, że taka Ivanova budziła entuzjazm - choć stanowiła nieledwie żywe wcielenie idei nadreprezentacji - bo, jako bohaterka, ciekawie skrojona.) Poza tym z badań wynika, że większa część widowni ST była - wbrew pozorom - żeńska, choć nie zawsze się to na aktywne fanowanie przekładało (acz kiedy już przekładało, to efektownie, od Le Guin i Bjo Trimble, przez McMaster Bujold, Whoopi Goldberg i Mae Jemison, po A. Anasari). Zresztą w S31 jedyną (nietrafioną) rewolucją jest ogólnie nietrekowy feel tego "dzieła". Obyczajowo to bodaj najbardziej konserwatywny Trek obecnej doby .

Cytat: toudi w 24 Lut 2025, 14:36wszystko sprowadza się do tego czym jest Sekcja 31 w strukturach Federacji.
W czasach TNG (DS9) to wydawała się raczej tajną organizacją, działającą po cichu, ale mająca duże możliwości (pewno miała też nielegalnie pozyskaną technologię czy jakieś backdoory w oprogramowaniu Federacji).
W DSC (ale i ST11) pokazano ich jako silną paramilitarną organizację istniejącą równolegle do innych struktur.

Pytanie jak bardzo silną? W "dwunastce" miała raptem jedną bazę w kosmosie (w dodatku dość podatną na infiltrację), jedną na Ziemi (w dodatku zniszczoną) i jeden statek (fakt, wypasiony). W DSC - kolejną bazę (znowu - dającą się zinfiltrować) i pół-tajną armadę, najwidoczniej nie aż tak liczebną jednak (choć pstrzono nią na ekranie), skoro walkę z nią udało się dość skutecznie (bo pamiętajmy o tym, co mówi pilot SNW) utajnić.

Cytat: toudi w 24 Lut 2025, 14:36uzupełnić robotami i replikatorami (acz tu jeszcze trzeba pamiętać, w których czasach, w czasach TOS raczej jeszcze nie mieli replikatorów, choć w sumie mogli je ukraść, choćby z tej stacji w ENT: Dead Stop.

Właśnie - Sekcja może posługiwać się technologiami, które oficjalnie używane jeszcze nie są. Poza tym tytułowy film o niej to linia czasu DSC, wielokrotnie nadpisana w stosunku do TOS-owej (co i z temporalnego odcinka SNW - tego z małym Khanem i niebyłym Kirkiem, i z samej fabuły drugiego sezonu DISCO wynika), tam replikatory wyraźnie mieli i w XXIII stuleciu.

ps. S31 - nielubiana, ale oglądana?
https://trekmovie.com/2025/02/24/star-trek-section-31-ranks-on-nielsens-top-10-streaming-chart/

I jeszcze materiały zza kulis tytułowego filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=Sfkj3ROKsVs
https://www.youtube.com/watch?v=vvAKxHaKS9k
https://www.youtube.com/watch?v=EZIj38kC9C0

Oraz taka opinia o nim:
https://startrekbesttrek.com/guide/s31/

toudi

Cytat: Q__ w 25 Lut 2025, 00:28Pytanie jak bardzo silną? W "dwunastce" miała raptem jedną bazę w kosmosie (w dodatku dość podatną na infiltrację), jedną na Ziemi (w dodatku zniszczoną) i jeden statek (fakt, wypasiony). W DSC - kolejną bazę (znowu - dającą się zinfiltrować) i pół-tajną armadę, najwidoczniej nie aż tak liczebną jednak (choć pstrzono nią na ekranie), skoro walkę z nią udało się dość skutecznie (bo pamiętajmy o tym, co mówi pilot SNW) utajnić.
Jeśli masz bazę z olbrzymią stocznią tuż pod nosem stolicy. W rejonie na pewno olbrzymiego ruchu, w świecie, gdzie podejście do planety może nastąpić z dowolnego kierunku w całej sferze... duże ryzyko, niepotrzebne ryzyko. Wręcz bym powiedział bezczelność i arogancja. Ktoś w końcu przypadkiem przetnie kursem tę bazę, znajdzie się w jej cieniu lub inaczej ją odkryje. Plus raczej jednostki do niej lecące muszą w być lokalnej kontroli podejścia. No nie ma szansy, by na orbitę Ziemi można było podejść jak do jakieś planety prewarpowej.

Na taką budowę bazy możesz sobie pozwolić w dwóch przypadkach (bo głupotę pomijam).
Jesteś tak słabą organizacją, że nie jesteś wstanie załatwić sobie lepszej lokalizacji.
Jesteś tak potężną organizacją, że w sumie jest ci obojętne, że ktoś wykryje jakąś mała bazę w układzie głównego świata. A wręcz na to liczysz, bo pozwoli ci to oficjalnie zrobić przewrót i przejąć władzę.
Niestety zachowanie admirała Marcusa sugeruje to drugie. On chciał wykrycia, chciał pokazać jak słaba jest Federacja pod rządami liberałów. (jeszcze wyjdzie, że był z MU... ;))

Cytat: Q__ w 25 Lut 2025, 00:28ps. S31 - nielubiana, ale oglądana?
https://trekmovie.com/2025/02/24/star-trek-section-31-ranks-on-nielsens-top-10-streaming-chart/
Błąd przeżywalności. Ludzie pragną Star Treka. Chcą pozytywnej wizji jutra, szczególnie w tym świecie, gdzie rzeczywistość idzie coraz bardziej w stronę dekadencji. Europa przeżywa największe niepokoje od II Wojny Światowej, a USA od 11 września. Czyż nieco optymizmu by nam nie pomogło? Wracamy na księżyc, wiec może potrzebujemy znowu serialu, który pokaże ludziom coś więcej niż upadek, wojnę, niepokoje?

Do oglądalności ważne są jeszcze oceny i czy ludzie będą wracać do dzieła. Ja osobiście wątpię bym wrócił do tego dzieła. Tak jak i niespecjalnie wracam do ST11-13.


Q__

Cytat: toudi w 25 Lut 2025, 01:10Jeśli masz bazę z olbrzymią stocznią tuż pod nosem stolicy. W rejonie na pewno olbrzymiego ruchu, w świecie, gdzie podejście do planety może nastąpić z dowolnego kierunku w całej sferze... duże ryzyko, niepotrzebne ryzyko.

Przyznam, że jestem tu nieco rozdwojony. Z jednej strony pamiętam jak łatwo było u Lema czy Fiałkowskiego zejść z trajektorii, i bezpowrotnie zginąć w Próżni (co by też oznaczało, że niejedno się w tej Próżni ukryć da). Z drugiej  - mam w pamięci moc Trekowych czujników, i komputerów.

Cytat: toudi w 25 Lut 2025, 01:10Błąd przeżywalności. Ludzie pragną Star Treka. Chcą pozytywnej wizji jutra, szczególnie w tym świecie, gdzie rzeczywistość idzie coraz bardziej w stronę dekadencji. Europa przeżywa największe niepokoje od II Wojny Światowej, a USA od 11 września. Czyż nieco optymizmu by nam nie pomogło?

Przypuszczam, że możesz mieć rację. Ludzie rzucają się, bo Trek (nawet wbrew negatywnym recenzjom), a potem dopiero widzą jak bardzo mało Trekowy...

ps. Kolejna recenzja, za xetnoinu:
https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja-filmu-Star+Trek%3A+Sekcja+31-25817

rs

Tylko, czy rzeczywiście wizja utopii wciąga? Wizja Alexa Kurtzmana jest raczej dystopijna niż utopijna. W popkulturze brakuje utopii. Im mniej jest nadziei w USA, że przyszłe pokolenia będą żyły lepiej niż obecne, tym trudniej o optymistyczną wizję przeszłości. Star Trek powsrał w czasach, kiedy rywalizacja mocarstw mogła zniszczyć świat, ale nadal ludziom żyło się lepiej, a rozwój technologiczny przyprawiał o zawrót głowy. Dziś nic z tego nie zostało. Czy więc ludzie chcą utopii? Może tak, bo czasy gorsze?

toudi

Cytat: Q__ w 25 Lut 2025, 10:11Przyznam, że jestem tu nieco rozdwojony. Z jednej strony pamiętam jak łatwo było u Lema czy Fiałkowskiego zejść z trajektorii, i bezpowrotnie zginąć w Próżni (co by też oznaczało, że niejedno się w tej Próżni ukryć da). Z drugiej  - mam w pamięci moc Trekowych czujników, i komputerów.
Zgadzam się, w próżni międzygwiezdnej bardzo łatwo się ukryć. Zresztą planetarnej też. Ale.

Pomijam tu co potrafią zrobić czujniki w Treku, że są opcje śledzenia obiektów oddalonych nawet o lata świetlne.

Ale mówimy tu o przestrzeni wewnątrz układowej. Pełnej różnych sygnałów, źródeł promieniowania (gwiazda, planety, księżyce, innej jednostki). Więc nawet jak masz ukrytą bazę, to jest bardzo spora szansa, że znajdzie się ona między tobą a obiektem. Nawet jeśli pojedyncze zdarzenie uznasz, za błąd, to pewno będzie się on powtarzał a baza w odróżnieniu od okrętu będzie nieruchoma, jej orbita względem planety lub gwiazdy będzie raczej stała.

Oczywiście słaba wyobraźnia oparta na ziemskim przykładzie będzie składać wszystko do widoku 2D (patrze ST TWK) i niby wystarczy lekko uciec od płaszczyzny układu by nikt cię nie szukał. No ale inne gwiazdy nie leżą na tej samej płaszczyźnie. Wejście do układu będzie zależało od tego skąd się przybywa, czasem pod czasem nad płaszczyzna układu. Po prostu ilość losowych wejść do układu jest astronomiczna a im ważniejszy układ (a Ziemia jest na pewno jednym z najważniejszych w tym okresie) tym większy ruch.

Cytat: rs w 25 Lut 2025, 11:31Star Trek powsrał w czasach, kiedy rywalizacja mocarstw mogła zniszczyć świat, ale nadal ludziom żyło się lepiej, a rozwój technologiczny przyprawiał o zawrót głowy. Dziś nic z tego nie zostało.
Pod tym względem nic się nie zmieniło przez te prawie 60 lat. Nadal żyje się nam coraz lepiej. Technologia idzie ciągle do przodu. Ale idzie wolniej niż przewidywało SF z lat 70-90.

Cytat: rs w 25 Lut 2025, 11:31Czy więc ludzie chcą utopii? Może tak, bo czasy gorsze?
Ale to tak nie działa. Jak jest rozkład, to ludzie szukają dzieł odpowiadającym temu rozkładowi i takie tworzą. Jak się żyje lepiej, to ludzie poszukują pozytywnych dzieł.
Ale pewne serie zawsze dostarczają pewien konkretny nurt. Po Treku oczekuje się jakieś pozytywnej wizji, pewnych ideałów. Tak po np. Hellraiserze nikt tego nie będzie oczekiwał a raczej hedonistycznych koszmarów sadomaso...



Q__

Cytat: rs w 25 Lut 2025, 11:31Wizja Alexa Kurtzmana jest raczej dystopijna niż utopijna.

To zależy. O ile o samej S31 trudno się w ogóle wypowiadać w tych kategoriach - bo i poza UFP jej akcja osadzona, i tylko jedna postać do GF należy, i estetyka b. odległa od wszystkich dotąd w Treku (z DSC włącznie!) stosowanych, z ew. wyjątkiem REN i części scen z ST III i V (gdzie jednak wszędzie znacznie więcej elementów dla ST charakterystycznych było). O tyle i DSC, i PIC, i (w sumie) PRO, a w pewnym sensie i LD z jego cynizmem, zaczynają się mało utopijnie, ale każdorazowo jednak - przy wszystkich swoich wadach (tu zwłaszcza w kierunku DSC i PIC patrzę ;)) - kończą się tryumfem (lepiej lub gorzej pojętej i przedstawionej) utopii, nieraz b. naiwnym.
Przy wszelkich zastrzeżeniach jakie do NuTreka kurtzmanowego można mieć (podnieśliśmy ich sporo, a i tak temat trudno uznać za wyczerpany), widać w tym zamysł pokazania - w lepszy czy gorszy sposób - że i w chwilowo trudnych czasach da się wrócić do budowania utopii (czyli ani się wolniejszym, niż oczekiwane, tempem postępu nie trzeba zrażać, ani mrocznym zwrotem globalnej polityki).

Cytat: toudi w 25 Lut 2025, 15:47Ale mówimy tu o przestrzeni wewnątrz układowej.

No, ba, ale przecież wszystkie te "Patrole" i "Konstruktory" wewnątrz Układu właśnie się rozgrywały. Tyle, że na wyraźnie wcześniejszym - podświetlno-wewnątrzukładowym (nomen omen) - etapie eksploracji.

seybr

Oglądałem film, Sekcja 31. W skrócie, crap - bardzo słabe.
Mając taki temat, skopali jak mogli. Retardy jak w Discovery, ten sam poziom.

Q__

Cytat: seybr w 26 Lut 2025, 16:39Mając taki temat, skopali jak mogli.

Prawda, z materiału na ponury thriller szpiegowsko-polityczny podszyty Trekowym moralizowaniem w wydaniu mroczniejszym (okolice DS9, Serenity*) zrobili akcyjniaka.

* https://www.youtube.com/watch?v=WxqyDB2k97g

Cytat: seybr w 26 Lut 2025, 16:39Retardy jak w Discovery, ten sam poziom.

W sumie trudno powiedzieć. O bohaterach Discovery wiemy więcej niż o tych z S31, a i sama seria dość czasu dostała, by zrodzić i niezłe odcinki, sceny (choćby metodą prób-i-błędów). Tymczasem wymarzony projekt Kurtzmana - ten tytułowy ;) - nie dostał takiej szansy, skończył jako film, jednorazówka.

Q__


rs

"Cała koncepcja filmu wydaje się nieudolnym naśladownictwem innych popularnych tytułów. Star Trek: Sekcja 31 chce być Gwiezdną Flotą w wersji Suicide Squad"

dokładnie :)

Q__

To jeszcze pół biedy, gorzej, że Trekowa/Flotowa otoczka dodana temu klonowi Suicide Squad jest praktycznie niewyczuwalna. Gdyby to był Suicide Squad na głęboko Trekowy sposób zrobiony, być może byłby ciekawostką wartą oglądania.