Superheromovie's

[Q__]

Ciekawe czy blockbusteryzacja kina jaka nastąpiła w efekcie sukcesu kina nowej przygody się kończy?

Nie byłoby to złe. Kino SF poradzi sobie bez takich budżetów (dowodem "Cube", "Primer" czy "Moon"; w sumie też "Eternal Sunshine of the Spotless Mind", "Ex Machina" i "Her"), superbohaterskie nawalanki - również (jak pokazują filmiki ekipy Bat in the Sun, ale też "Batman" Burtona, czy niedawny "Joker"), a nacisk siłą rzeczy pójdzie wtedy na kreatywność (zaś w najgorszym wypadku przynajmniej tandeta nie będzie w stanie udawać nie-tandety, bo obrazki głupoty scenariusza nie przysłonią).

ps. Jessie Gender o tym, czy MCU (i SW) to dziś girl brands:
https://www.youtube.com/watch?v=6WCPuvztunU

[Q__]

Jessie Gender o trzecim odcinku drugiego sezonu Invincible:
https://www.youtube.com/watch?v=TVj52X5wau0

[Q__]

Dave Cullen kontynuuje temat finansowej klęski "The Marvels":
https://www.youtube.com/watch?v=Ymk4BFzQMOE

[rs]

https://naekranie.pl/aktualnosci/marvels-box-office-najgorszy-drugi-weekend-mcu-1700416267
https://www.filmweb.pl/news/Box+Office+USA%3A+%22Igrzyska+%C5%9Bmierci%3A+Ballada+ptak%C3%B3w+i+w%C4%99%C5%BCy%22+wygra%C5%82y.+Wynik+rozczarowa%C5%82-152926
Klęska Marvels jest uderzająca. Niby można się było ją spodziewać, ale jej skala jest większa niż sądzono. Po porażkach DCU i słabych wynikach większości ostatnich filmów MCU (poza GoG3) było wiadomo, że film, który miał kiepskie recenzje, brak bohaterów, zbliżonych do profilu klientów (młodzi nastolatkowie płci męskiej), skojarzenie z ideologią woke wskzywałby na możliwe kłopoty. Marvels być może będzie tak samo wielką klapą finansową jak Indiana Jones

[Q__]

brak bohaterów, zbliżonych do profilu klientów

Swoją drogą ta potrzeba bohaterów zbliżonych to w sumie nowe zjawisko (pewno pochodna identity politics i jej alt-rightowej opozycji, która bywa karykaturalnym odbiciem tego, z czym walczy) - vide fakt, że Trek (w którym aż do DS9 i VOY postacie męskie były eksponowane znacznie bardziej od żeńskich) oglądany był - jak z badań wynika - częściej przez panie (acz niekoniecznie przekładało się to statystycznie na zorganizowaną aktywność fandomową, w tym na forach takich jak to).

(Aczkolwiek nie da się ukryć, że - poza ST, X-Men i mangą/anime - widać w popkulturze silną niedoreprezentację postaci niebiałych, żeńskich i niehetero. I dobrze by było zobaczyć ich więcej, tylko wprowadzanych w zręczniejszy, zdolny przekonać i nieprzekonanych, sposób.)

[rs]

Superbohterowie byli chyba zawsze fantazją dla nastoletnich chłopców. To oni byli odbiorcami komiksów. Nie bez powodu, kiedy pojawiały się nieliczne postacie kobiece to były one karykaturalnie ubierane, w czasach braku dostępu do erotyki pobudzały to docelowego odbiorcę, albo były nagrodą, która czekała na bohatera po wypełnieniu bohaterskich misji - jak w baśniach. Zresztą nie bez przyczyny świat superbohaterów jest mocno uproszczony, czarno-biały, infantylny. W DC sądzono, że czas zainteresowania komiksami będzie wynosił 5 lat, po czym zainteresowanie wygaśnie. O  ile komiks przeszedł od złotej ery, przez srebrną po brązową stając się coraz bardziej samoświadomy, to bohaterowie filmów pozostali sobą i trafiali w ten sam target. Disney próbował zmienić, a raczej rozszerzyć target, co prowadziło najpierw do niezadolenia fanów, aby wprost doprowadzić do kryzysu

[Q__]

Superbohterowie byli chyba zawsze fantazją dla nastoletnich chłopców.

Nie jest to tak jednoznaczne biorąc pod uwagę dużą popularność żeńskich suprbohaterek z Japonii, tzw. magical girls (z których Sailor Moon jest bodaj częściej googlana, niż Superman).

Zresztą nie bez przyczyny świat superbohaterów jest mocno uproszczony, czarno-biały, infantylny.

Nie zawsze - dowodem najwybitniejsze osiągnięcie gatunku - Watchmen.

[rs]

Nie zawsze - dowodem najwybitniejsze osiągnięcie gatunku - Watchmen.

W świecie Strażników stworzonym przez Alana Moore superbohaterowie są inny, niż ci, z klasycznych uniwersów komiksowych. To inna era komiksu, kiedy komiks stracił kolejne dziewiczą naturę. Wyjątek potwierdzający regułę

[Q__]

Wyjątek potwierdzający regułę

Rzekłbym, że Watchmen (do spółki z "TDKR" i Sandmanem) jednak - przynajmniej częściowo (tj. w pewnych wypadkach) - redefiniowali reguły. Takim np. The Authority czy The Ultimates, albo marvalowskiej "Civil War" można zarzucać uproszczenia czy infantylizm, ale nie czarno-białość. Planetary z kolei nie jest w ogóle infantylne, to samo morrisonowski run Doom Patrolu czy The Invisibles.
Inna sprawa, że teraz dawni twórcy przełomu, i nie tylko oni, wracają do utraconej niewinności, dowodem Tom Strong, JLA według Morrisona, "All-Star Superman", "Marvels", "Kingdom Come", czy Hellboy...

[Q__]

Jessie Gender o śródfinale drugiego sezonu Invincible:
https://www.youtube.com/watch?v=J9qlOvx2jDM

[Q__]

Top-lista czołowych gwiazd tytułowej konwencji:
https://www.cbr.com/stars-superhero-genre/

[Q__]

Dave Cullen znowu pastwi się nad "The Marvels", podobno już po raz ostatni:
https://www.youtube.com/watch?v=UtbcCrhPNvc

[Q__]

Jeszcze raz o "Chronicle":
https://davidbmorris.medium.com/2012-films-appreciation-chronicle-f983d59a33ad

[Q__]

Danielowi Tessierowi, natomiast, "The Marvels" się podobają:
http://danieltessier.blogspot.com/2023/12/review-marvels.html

[Q__]

Featurette zza kulis nadciągającego filmu "Aquaman and the Lost Kingdom":
https://www.youtube.com/watch?v=R6ZFWh6Utp0