Dekanonizacja sekłeli

Zaczęty przez Q__, 31 Sty 2024, 17:10

Poprzedni wątek - Następny wątek

Smok.Eustachy

#60

Smok.Eustachy


Q__

#62
Cytat: Smok.Eustachy w 07 Lip 2024, 13:32Zakazać kobietom kreowania SW?

Po co ten durny seksizm? Leigh Brackett, Marcia Lucas, Gloria Katz, Karen Traviss, Jan Duursema, Claudia Gray, także C.L. Moore, która stworzyła pierwowzór Hana Solo - mówią Ci coś te nazwiska?

Smok.Eustachy

Ale zapytajnik przypadkiem dostrzegłeś?
Kneblujesz nieniejszym głos kobiet się domagających.

Q__

Cytat: Smok.Eustachy w 07 Lip 2024, 21:36głos kobiet się domagających.

Zlinkuj czasem i taki glos, dla odmiany, to uwierzę w czystość Twoich intencji ;)

Smok.Eustachy


Q__

Myślałem, że to Ty w dragu ;). Ale all kidding aside, wsłuchałem się w argumentację tego Chato:
https://www.youtube.com/watch?v=btsy9QR3qkY
(Wypiski dla mniej cierpliwych:
https://thatparkplace.com/former-canadian-tv-executive-calls-for-women-to-be-banned-from-making-star-wars/)
I - pomijając, mam nadzieję, że tylko clickbaitowy, choć nadal głupi, wredny i niepotrzebny, seksizm - jestem gotów się z nim zgodzić, że przy tworzeniu SW, choć dość baśniowa to fantastyka, potrzebna jest odrobina tego techniczno-ściślacko-worldbuildingowego zacięcia, które mają Lucas, Foster, Zahn czy Luceno, a którego brak nawet Filoniemu, nie mówiąc już o całej reszcie najmitów Myszy ;).

Wracając jednak do tematu... Wydaje się, że na dziś najskuteczniejszą dekanonizację możemy przeprowadzić we własnych głowach, kultywując pamięć o starym jak czynią to twórcy inicjatywy Star Wars Old Canon Book Club (a z nowego wybierając sobie tylko to, co tego godne):
https://www.youtube.com/@StarWarsOldCanonBookClub/videos

Smok.Eustachy

W dekanonizacji chodzi o nowe produkcje, które muszą być niezgodne z sekłelami.

Q__

Na tak pojętą się nie zanosi... (W każdym razie póki co.)

Smok.Eustachy


Q__

I to miałby być powód do dekanonizacji? Raz - nie Peterson, czy nawet jego fikcyjna wersja (jak Doomcock w She-Hulk), a tylko Qimir cytuje pewne słowa J.P. Dwa - filozofia Sithów - jak każda fikcyjna w sumie - czerpie z jakichś elementów realnej; dotąd za inspirację tę robił (m. in. za sprawą Stovera) Stirner, Nietzsche i satanizm filozoficzny; jeśli nowym twórcom pasuje do tej układanki całość lub część myśli Petersona - nie widzę w tym problemu. Trzy - autorzy od zawsze przerabiali postacie, których nie lubili na fikcyjnych villainów - od Dantego (który umieścił w Piekle osobistych nieprzyjaciół), przez Mickiewicza i Słowackiego (popatrzmy na "Dziady" i "Kordiana"), po Jima Lee (Dan Quayle w WildC.A.T.s) i Erika Larsena (Trump jako antagonista w Savage Dragonie).
Że Ci się to nie podoba? Trudno, cierp. Albo pociesz się wiadomym odcinkiem South Parku ;).

Q__


Q__

Ktoś wypunktował istotny - a chyba rzadko zauważany - problem z Sequelami:
https://www.youtube.com/watch?v=9j4NmmQmnPo

Q__


Q__